Oczywiście o tym, że powstaje amerykański myśliwiec szóstej generacji, wiedzieliśmy od dawna, ale dopiero teraz stało się to oficjalne
Należy podkreślić, że to nie rozpoczęcie samych prac, a oficjalne ogłoszenie ich rozpoczęcia w ramach programu, co wyjawił sekretarz Sił Powietrznych, Frank Kendall. Ten, podczas spotkania z Heritage Foundation, powiedział, że “rozpoczęliśmy [Siły Powietrzne USA] program [inżynierii, produkcji i rozwoju] mający na celu stworzenie samolotu rozwojowego, który zostanie wprowadzony do produkcji. Sądzimy, że będziemy dysponować takimi możliwościami do końca dekady“.
Czytaj też: Ukraina kupiła armatohaubice Krab od Polski. Miliardowy kontrakt na stole
Z racji wczesnej fazy programu, nie wiadomo na jego temat nic a nic, a w tym nie pomaga fakt, że sam program jest ściśle tajny. Pewne jest jednak (wiemy to z wcześniejszych przecieków oraz informacji), że będzie to samolot załogowy, czyli z załogowym pilotem, który po wejściu na służbę stanie się centralnym elementem rodziny Next Generation Air Dominance, czyli systemów dominacji powietrznej nowej generacji Sił Powietrznych USA.
Czytaj też: Stary uszkodzony KamAZ z armatą przeciwlotniczą ZU-23-2 niczym z Mad Maxa, czyli Rosja w pigułce
Z tego co nam wiadomo, amerykański myśliwiec szóstej generacji sięgnie po nowe uzbrojenie, różne drony oraz czujniki, a podczas misji będzie mógł bezpośrednio współpracować z innymi samolotami. Z drugiej jednak strony nadal nie wiemy, jaka firma będzie za niego odpowiadać, choć sugestie wcześniej padały na Lockheed Martina, który opracował F-35. Ta firma może konkurować z Boeingiem oraz Northrop Grumman, z czego ten ostatni producent odpowiada obecnie za prace nad bombowcem B-21 Raider.
Czytaj też: Tak płonie rosyjski czołg T-64BV. Wybuch amunicji rozszarpał go na kawałeczki
Samo ogłoszenie jest najpewniej jednoznacznym potwierdzeniem, że Siły Powietrzne podjęły decyzję co do zwycięskiego projektu. Więcej na temat samego myśliwca pisaliśmy z kolei wcześniej, bo w naszym materiale na temat tego, że amerykański myśliwiec szóstej generacji będzie aktualizowany niczym smartfon… nawet podczas lotu.