Okręt podwodny Disctrict of Columbia ma kosztować 9,15 miliardów dolarów, jego wprowadzenie na służbę jest planowane na 2030 rok, a żywotność szacowana na 42 lata
Zacznijmy od tego, że “położenie stępki pod District of Columbia” można uznać jedynie za czynność czysto ceremonialną. Okręty podwodne nie mają bowiem prawdziwych stępek (przez to w technicznym ujęciu są łodziami, a nie statkami), więc “jej położenie” w zakładzie Electric Boat w Quonset Point na Rhode Island jest tylko formalnością. W rzeczywistości początek prac nad tym okrętem miał miejsce w 2019 roku, bo wtedy pocięto z myślą o nim pierwszy arkusz stali.
Czytaj też: Opisujemy czeskie RM-70 Vampire, czyli wieloprowadnicowe Wampiry używane w Ukrainie
Ze względu na to, rzeczywistą “stępką” w tym przypadku było przyspawanie inicjałów sponsora okrętu, kongresmenki Eleanor Holmes Norton, do stalowej płyty, która zostanie na stałe zamontowana na okręcie podwodnym w honorowym miejscu. W praktyce, w doku znajdują się już m.in. duże fragmenty dna okrętu, które są układane na blokach w doku, dlatego nie powinno nas dziwić, że budowa okrętu District of Columbia jest już ukończona w 20%.
Czytaj też: Powietrzny Wojownicy dla Ukrainy. Opisujemy drony MQ-1C Gray Eagle, czyli alternatywę dla Bayraktarów
Zwłaszcza że jego konstrukcja jest modułowa, co sprawia, że główne sekcje okrętu są budowane w różnych zakładach Electric Boat i u zakontraktowanych już podwykonawców. W 2023 roku pierwszy z kompletnych modułów dotrze do nowego zakładu Electric Boat w Groton w stanie Connecticut, gdzie zostanie w pełni zmontowany. Finalnie, ważący 21140 ton okręt District of Columbia będzie pierwszym z 12 okrętów podwodnych typu Columbia z rakietami balistycznymi.
Czytaj też: Opisujemy wycofane ze służby czołgi T-62. To one wróciły niedawno na front po stronie rosyjskiej
Ze względu na swoje wymiary, te okręty będą największymi okrętami podwodnymi, jakie kiedykolwiek zbudowano dla Marynarki Wojennej. Każdy z nich będzie wyposażony w 16 wyrzutni rakietowych, w których znajdą się pociski D-5 Trident II z wieloma głowicami, przez co finalnie będą stanowić łącznie 70% rozmieszczonego arsenału jądrowego USA. Poza tym, typ Columbia wykorzysta całkowicie elektryczny napęd zasilany reaktorem jądrowym, który nie będzie wymagał uzupełniania paliwa przez cały okres eksploatacji okrętu.