Naukowcy z MIT sprawili, że świat zaczął dostrzegać potencjał drzemiący w modułowych układach
Kilka dni temu pisałem dla Was o nowym laptopie firmy Dell, którego projektanci w dążeniu do zmniejszenia jego grubości postanowili zrobić z niego pewnego rodzaju smartfon w myśl integralności obudowy i komponentów. Z jednej strony ma to sens w myśl walki o możliwie najcieńsze obudowy, ale z drugiej uniemożliwia łatwą naprawę i rozbudowę sprzętu.
Czytaj też: To największa ryba słodkowodna na świecie. Gigant złowiony w azjatyckiej rzece
To z kolei znacznie skraca potencjalny czas eksploatacji sprzętu i właśnie z myślą o tym naukowcy opracowali specjalny modułowy układ komputerowy. Ten w najlepszym scenariuszu umożliwiałby nie tylko dostosowywanie sprzętu do odpowiednich wymagań, ale też pozwoliłby z czasem na zwiększanie jego możliwości. Z jednej strony zaoszczędziłoby to światu elektrośmieci, a z drugiej zapewniłoby nam oszczędność, kiedy zamiast kupować nowego smartfona, moglibyśmy wysłać go na mały wewnętrzny upgrade.
Czytaj też: Czy bateria jest sprawna? Jest nowy sposób, by to sprawdzić
Mogłoby wyglądać to tak, że sprzęt (laptop, smartfon czy komputer) zostałby wyposażony w odpowiednią płytę główną z gniazdem dla właśnie modułowego procesora. Pierwotnie składałby się np. z 6 warstw pierwszej generacji, z czego 4 odpowiadałyby za ogólne obliczenia, a dwa za te szczególne (np. obliczanie macierzy dla operacji sztucznej inteligencji). Jednak po roku, wraz z ulepszeniem warstw, można byłoby zwiększyć możliwości tego układu, po prostu wymieniając je jak klocki LEGO.
Czytaj też: Naukowcy chcą uzależnić elektryczne samochody na drogach. Kierowca obok będzie mógł „kraść” Wasze elektrony
Tego typu możliwości mogą być rzeczywistością dzięki naukowcom z MIT (via Nature Electronics), którzy to opracowali specjalny warstwowy układ. Jego poszczególne warstwy wykorzystują światło do porozumiewania się ze sobą. Potencjał tego podejścia zademonstrowano poprzez opracowanie układu scalonego o powierzchni ledwie 4 mm kwadratowych, który rozpoznawał konkretne litery (M, I, T), wykorzystując łącznie trzy warstwy.