W ramach programu Perkoz Polska dostanie śmigłowce AW149
Pozyskanie śmigłowców AW149, a dokładniej mówiąc praw do ich produkcji od włoskiego koncernu Leonardo Helicopters, będzie równoznaczne z wyprodukowaniem 32 egzemplarzy w łącznie trzech różnych wariantach. Mowa o wariancie do rozpoznania i walki elektronicznej, dowodzenia oraz wsparcia bojowego z możliwością prowadzenia szkolenia. Te rozmowy trwają jednak od lat, bo tak naprawdę od 2012 roku, czyli po 3 latach od pierwszego lotu tej maszyny, a po zerwaniu tych pierwszych, ponowne wznowiono w 2017 roku.
Czytaj też: Roboty Uran-6 zaczęły przecierać szlaki rosyjskim oddziałom na Ukrainie, ale do idealnych nie należą
Jeśli tym razem wszystko pójdzie zgodnie z planem, a kontrakt zostanie zaakceptowany, to znaczna część ich produkcji z montażem na czele, będzie realizowana przez zakłady PZL-Świdnik. Te wprawdzie znajdują się na terenie naszego kraju i pracują w nich Polacy, ale w ogólnym rozrachunku zakłady te należą obecnie do koncernu Leonardo Helicopters.
Czytaj też: Jak ulepszono izraelskie myśliwce F-35? Teraz mogą latać nawet z tonową bombą
Jako przykład wielozadaniowych śmigłowców, AW149 można wykorzystywać na wiele sposobów. W podstawowej konfiguracji te mierzące 17,57 metra długości i 3,02 metra szerokości (w kwestii kadłuba) helikoptery cechują się 8600-kilogramową masą startową i wirnikiem o średnicy 14,6 metra, który rozkręca para silników turbowałowych GE CT7-2E1 o mocy 2000 koni mechanicznych każdy.
Czytaj też: Kolejna rosyjska bateria zniszczona. Tym razem Ukraińcy zwalczyli wyrzutnie BM-27 Uragan
Jego projekt charakteryzuje się otwartą architekturą systemu awionicznego, systemem HUMS, czteroosiowym autopilotem i dużymi drzwiami przesuwnymi z obu stron. Z wcześniejszych informacji wynika, że polskie wymagania na AW149 (zależnie od wersji) obejmują zdolność transportu do 5 żołnierzy lub 1000 kg ładunku w kabinie, zdwojonego układu sterowania oraz głowicy elektrooptycznej i uzbrojenia podwieszanego na zewnętrznych wysięgnikach.