A w zasadzie pacjentki, bo zabieg przeszła 20-latka, która urodziła się z wadą wrodzoną. W efekcie jej prawe ucho było małe i zniekształcone. Wydrukowane w 3D ucho zostało wykonane w formie, która odzwierciedlała wygląda lewego ucha kobiety. Następnie przeszczepiono je pacjentce.
Czytaj też: Druk 3D sterowany dźwiękiem. Technologia rodem z filmów SF
Zabieg miał miejsce w marcu tego roku, a ucho powinno nadal się regenerować. W efekcie ostatecznie zyska wygląd i funkcjonowanie podobne do tego, które spotyka się w naturalnej, biologicznej formie. W opublikowanym wczoraj komunikacie zabrakło niestety szczegółów na temat całego procederu. Jest to związane z chęcią dochowania tajemnicy dotyczącej dokładnego działania tej technologii.
Warto podkreślić, że metoda proponowana przez 3DBio Therapeutics nadal nie przeszła wszystkich badań klinicznych, ale takowe trwają. Objęto nimi 11 pacjentów, a wyniki powinny pojawić się na łamach jednego z czasopism medycznych. Dlaczego to takie ważne? Istnieje ryzyko, że przeszczep zostanie odrzucony bądź doprowadzi do komplikacji w organizmie 20-letniej pacjentki.
Ucho przeszczepione 20-letniej pacjentce zostało wydrukowane w 3D
Mimo to perspektywy są optymistyczne: do wydrukowania ucha używa się komórek macierzystych pochodzących od biorców takiego przeszczepu. W efekcie zagrożenie perspektywą odrzucenia go jest bardzo niskie. 20-letnia Alexa powiedziała, że cieszy się z nowego ucha, choć nadal jest ono zakryte opatrunkiem.
Czytaj też: Jeden skan siatkówki oka pozwoli na ocenę ryzyka wystąpienia zawału serca
Przypadłość, na którą cierpiała od urodzenia jest określana mianem mikrocji. Dzieci mające to samo zaburzenie mają problemy z samoakceptacją, co jest związane między innymi z szyderstwami ze strony otoczenia. Beneficjentów korzystających z rozwoju tego typu technologii będzie więc wielu, co dodatkowo cieszy w takich historiach.