DiskDrive brzmi interesująco, ale jego rynkowy debiut ma mieć miejsce dopiero w przyszłym roku w cenie ponad 1200 dolarów
Chociaż na rynku znajduje się cała masa zestawów do konwersji tradycyjnych rowerów na te wspomagane, opracowany przez firmę Skarper DiskDrive wyróżnia się tym, na co przenosi napęd. Zamiast rozkręcać bezpośrednio obręcze lub opony, zajmuje się tylną tarczą hamulcową, przez co znacząco ogranicza grono potencjalnych klientów. Z jednej strony hamulce tarczowe zyskały w ostatnich latach na popularności nawet w tanich rowerach, ale z drugiej zestaw nie posłuży m.in. do tych starszych modeli.
Czytaj też: Ogłoszono pierwsze dofinansowanie na elektryczny rower w Polsce
Pomijając jednak kwestię kompatybilności, sama procedura montażu DiskDrive sprowadza się do zamontowania bezprzewodowego czujnika kadencji do korb, zamontowania uchwytu do dolnej rury “tylnego trójkąta” przytrzymującego koło i wymienia tarczy hamulca tylnego na odpowiednią, która rzecz jasna znajduje się w zestawie.
Czytaj też: Nowy elektryczny rower Gemini X łączy rurową ramę z podwójnymi akumulatorami
Na tym etapie rower pozostaje ciągle bez wspomagania i zestaw nie dodaje do niego aż tak dużo wagi. Wystarczy jednak zamontować 3,3-kilogramowy główny moduł DiskDrive na dolną część tarczy i wcześniej dołączony uchwyt. Moduł obejmuje akumulator litowy o pojemności 202 Wh, 250-watowy silnik, sterownik i tylne światło. Cały proces trwa ponoć “kilka sekund”.
Czytaj też: Cztery nowe rowery elektryczne Mini Cooper. Producent określa je mianem „drugiej generacji”
Podczas działania system wspomagający DiskDrive zwiększa moc pedałowania rowerzysty, napędzając tylne koło poprzez tarcze hamulca, w zależności od kadencji i nachylenia drogi przy zachowaniu podstawowego działania tylnego hamulca. Po 2,5-godzinnym ładowaniu akumulator ma wystarczać na 60 przejechanych kilometrów, a układ ma zapewniać wspomaganie do 25 km/h w wersji europejskiej i do 32 km/h w północnoamerykańskiej.