Wyjątkowość UH-1Y i AH-1Z to już nie sekret. Bell zdradził tajemnicę swoich śmigłowców
Wspomniałem o śmigłowcach UH-1Y Venom oraz AH-1Z Viper nie bez przyczyny, a dlatego, że oba są wykorzystywane przez Korpus Piechoty Morskiej USA, czyli formację ciągle działającą w środowisku niesprzyjającym długowieczności sprzętów wojskowych. Mowa bowiem głównie o oceanicznych i morskich wybrzeżach, które (jak wiadomo po okrętach) przyspieszają korozję za sprawą podwyższonej wilgotności oraz soli obecnej w powietrzu, a nawet ekspozycji na unoszące się w powietrzu drobinki piasku. Te z kolei doprowadzają do erozji, napędzając dodatkowo proces korozji.
Czytaj też: NATO w pigułce. Historia, artykuły, cele i zalety dla Polski
Jednak mimo tego wszystkiego wspomniane śmigłowce w rękach Marines nie spędzają większości swojej służby na potrzebnych remontach i renowacjach. Jaka jest tego tajemnica? Pozornie błaha – producent po prostu zabezpieczył te obie maszyny przed wspomnianymi naturalnymi zagrożeniami. To z kolei sprawia, że funkcje przeznaczone głównie dla amerykańskiej piechoty morskiej, przydają się też w wilgotnym klimacie Europy, obniżając koszty eksploatacji oraz zwiększając gotowość bojową śmigłowców.
Czytaj też: Hipersoniczny pocisk Rosji, czyli 3M22 Cyrkon. Co już o nim wiemy?
Wspominamy o tym nie bez powodu, a z racji niedawnego nagrania umieszczonego przez firmę Bell na Twitterze:
Czytaj też: 2S7 Pion i 2S4 Tulipan. Opisujemy jedne z najpotężniejszych sowieckich sprzętów, które są używane w Ukrainie
Na nim firma chwali się właśnie wspomnianym duetem, zachwalając ich wytrzymałość w najtrudniejszych warunkach środowiskowych. Co jednak najważniejsze, pokazuje właśnie proces wzmacniania śmigłowców pod tym kątem, co było do tej pory tajemnicą. Tymi sekretnymi dodatkami jest chromowana powłoka antykorozyjna, uszczelki wysokiej jakości, specjalna ochrona okablowania, zastosowanie chromianu cynku oraz przeprowadzenie całego montażu “na mokro”.