Bezzałogowy lot to ważna cecha, którą mogą już się pochwalić śmigłowce Armii USA
Nie tak dawno temu Armia USA zdołała znacząco ulepszyć jeden ze swoich śmigłowców UH-60 Black Hawk. Zapewniła mu bowiem w pełni autonomiczny tryb, który nie angażował zarówno pilotów, jak i nawet operatorów, pozwalając tym samym “działać” maszynie w pojedynkę. Było to znaczącym osiągnięciem w trwających wysiłkach na rzecz rozwoju samolotów o bardziej zaawansowanych poziomach autonomii, a w ramach pokazu Black Hawk wystartował z pasa startowego w Fort Campbell i wykonał trzydziestominutową misję.
Czytaj też: Czym jest stealth? Opisujemy sztukę ukrywania się przed wrogiem, czyli nowoczesny kamuflaż
Podczas wykonywania wszystkich przewidzianych zadań autonomiczny śmigłowiec wykazał się świetnym zachowaniem w powietrzu, co zakończył “perfekcyjnym lądowaniem”. Ten pierwszy w swoim rodzaju bezzałogowy lot był możliwy za sprawa skoordynowanego programu Aircrew Labor In-Cockpit Automation System (ALIAS) pomiędzy firmą Lockheed Martin, jej filą Sikorsky oraz Agencją Zaawansowanych Projektów Badawczych Obrony (DARPA). Owocem programu jest system, który wykorzystuje zaawansowaną automatykę komputerową i czujniki do zbierania oraz organizowania danych, a przede wszystkim wykorzystywania ich tak, aby dostosowywać się do specyficznych wymagań misji.
Czytaj też: Oto 2S35 Koalicja-SW. To najnowsza rosyjska armatohaubica, która może wiele
Tego typu zestawy autonomiczne nie są jednak przejawem dążenia do zastąpienia całkowicie dronów – te nigdy nie doczekają się następstwa. Pamiętajmy, że dzięki całkowitemu porzuceniu pilotów na pokładzie, projektanci drona mogą całkowicie pominąć kwestię kokpitu oraz kabiny dla pilotów, oszczędzając tym samym całą masę kilogramów oraz miejsca. Zwłaszcza przez fakt, że sterowanie dronami odbywa się zwykle poprzez połączenia fly-by-wire, co jeszcze bardziej upraszcza ich konstrukcję, a tym samym obniża skomplikowanie oraz cenę.
Czytaj też: Samobieżne kołowe armatohaubice Zuzana 2. To je otrzymała niedawno Ukraina
Kwestia ceny to zdecydowanie druga najważniejsza cecha dronów, bo razem z racji braku pilotów, bezzałogowce można znacznie łatwiej wysyłać nawet na bardzo ryzykowne, ale jednocześnie ważne misje. Zamiast pilotów, za sterami dronów zasiadają tak zwani operatorzy, siedzący najczęściej w klimatyzowanej centrali kontrolnej oddalonej wiele dziesiątek, a nawet setek kilometrów od celu.