Dzięki nim możliwe byłoby usuwanie niektórych obiektów z orbity, wliczając w to na przykład satelity Starlink. Te byłyby całkiem nieprzypadkowym celem biorąc pod uwagę ich wykorzystywanie przez ukraińską armię, co spotkało się z dezaprobatą ze strony rosyjskich władz.
Czytaj też: Śmieci z ISS pozbywa się tak. Nowa metoda stosowana przez astronautów uwieczniona na wideo
Rosjanie już teraz mają w swoim arsenale broń antysatelitarną, o czym najlepiej świadczy historia z listopada ubiegłego roku, kiedy to miało dojść do demonstracji możliwości tego oręża. Niestety próba nie skończyła się tak, jak wszyscy by tego chcieli. Bo choć cel faktycznie został zniszczony, to przy okazji powstała chmura odłamków, która mogłaby doprowadzić do zniszczenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i śmierci przebywających na jej pokładzie astronautów.
Dokładniej rzecz biorąc, w czasie manewrów powstało około 1500 nowych kosmicznych śmieci, które przemieszczały się z prędkością naddźwiękową. Najnowsze doniesienia sugerują natomiast, że rosyjskie Ministerstwo Obrony prowadzi prace nad stworzeniem kolejnej broni antysatelitarnej w pobliżu radioteleskopu RATAN-600. Projekt znany jako Kalina miałby wykorzystywać lasery do “oślepiania” satelitów i innych kosmicznych pojazdów.
Rosyjska broń antysatelitarna mogłaby zostać wymierzona na przykład w Starlinki
Jak wynika ze zdjęć dostępnych w Google Earth, budowa opisywanego oręża rozpoczęła się niedawno w obrębie kompleksu zarządzanego przez rosyjskie Ministerstwo Obrony. Kalina jest rzekomo wyposażona w system śledzenia z adaptacyjnym układem optycznym, który powinien rozwiązać problem zakłóceń atmosferycznych. Poza tym broń miałaby posiadać własny system wykrywania światła odbitego od celu.
Czytaj też: USA pokazuje klasę, wspominając o testach broni antysatelitarnej
O ile w przypadku wcześniej stosowanych technologii broń antysatelitarna miała przede wszystkim za zadanie tymczasowe zakłócanie funkcjonowania instrumentów optycznych, tak w tym przypadku – jeśli wierzyć zapowiedziom – w grę miałoby wchodzić nawet trwałe ich uszkadzanie. Na ile tego typu doniesienia są prawdziwe najprawdopodobniej przekonamy się dopiero wtedy, gdy rosyjska technologia zostanie zaprezentowana w działaniu.