Jak wyglądają obecnie ceny używanych kart graficznych?
Sektor kopania kryptowalut umiera w szybkim tempie, bo tkwią w nim tylko albo pasjonaci, albo prawdziwie wierzący w powrót wirtualnych walut na szczyt. Najwięcej stracili na nim ci, którzy dokonali inwestycji w ostatnich miesiącach, uznając, że dobra passa kryptowalut będzie trwać wiecznie. W efekcie zostali zarówno z wysokimi rachunkami za energię, których wydobycie nie pokrywa, jak i teoretycznie masą sprzętu, który traci na wartości każdego dnia.
Czytaj też: Brazylia chce iść w ślady UE? Kraj rozważa wprowadzenie obowiązkowego USB-C
Nie tylko my zaobserwowaliśmy tę sytuację i zapewne sami słyszeliście już o niej nie raz, ale być może najważniejsze wiadomości w tej kwestii pochodzą z serwisu Bloomberg. Według przedstawionego na jego łamach raportu, ponad jedna trzecia podaży na konsumenckie karty graficzne może zniknąć wraz z utratą bazy użytkowników kopania kryptowalut.
Czytaj też: Oficjalnie potwierdzono, jaki chipset napędzi Nothing Phone (1)
Z kolei w ciągu kryptowalutowego szału ponoć 35% konsumenckich modeli zostało wykupionych przez górników, więc patrząc na obecną sytuację na rynku, dalsze spadki cen są praktycznie pewne. Nie tylko przez to, że kupno używanych kart zawsze wiąże się z ryzykiem, co na tle stosunkowo tanich nowych modeli nie wydaje się dla wielu dobrym interesem, ale też dlatego, że w najbliższym czasie rynek kryptowalut z pewnością nie zaliczy odbicia.
Czytaj też: Huawei ma plan. Sprytny! Miejscami bardzo dobry, miejscami kompletnie niezrozumiały
Ponownie tym samym wraca głośny temat kupna używanych, “pokoparkowych” kart graficznych, a jak wiele jest ludzi, tak wiele opinii oraz strategii co do wyrwania możliwie najlepszej oferty, więc jeśli należycie do łowców okazji, to z pewnością nadchodzące czasy będą dla Was ciekawe.