Tempo produkcji paneli słonecznych w dzisiejszych czasach jest tak duże, że wkrótce możemy zmierzyć się z ogromną ilością tych „energetycznych śmieci”. Żywotność paneli ocenia się na 30 lat. Biorąc to pod uwagę, do 2030 roku będzie znajdować się na świecie 8 milionów ton tego typu odpadów, a do 2050 roku aż dziesięciokrotnie więcej.
Zdaje się, że inżynierowie z Agency for Science, Technology and Research (A*STAR) i Uniwersytetu Technologicznego Nanyang w Singapurze znaleźli remedium na ten problem przyszłości.
Stare panele słoneczne jako materiał produkujący prąd
Ze starych elementów paneli słonecznych stworzyli oni niezwykły i nowatorski termoelektryczny materiał. Potrafi on pochłaniać ciepło i przetwarzać je na prąd elektryczny.
Sekret sukcesu oraz cała trud pracy singapurskich inżynierów tkwił w składzie chemicznym ogniw słonecznych. Składają się one w zdecydowanej większości z krzemu, który często jest zanieczyszczony, co uniemożliwia dalsze przetwarzanie paneli słonecznych. Badacze postanowili wykorzystać ten defekt w coś przynoszącego korzystne rezultaty
Czytaj też: Perowskity idą na rekord. Czas na pierwsze ogniwo, które przekroczy wieloletnią granicę
Zmielili on panele słoneczne na drobny proszek, dzięki czemu wspomniany krzem mógł nabrać cech termoelektrycznych. Aby zintensyfikować ten efekt dodali do mieszaniny także fosfor i german. Następnie całość została ponownie spieczona w wysokiej temperaturze. W takich warunkach naukowcy otrzymali materiał o najlepszej możliwej wydajności termoeletrycznej dla krzemowych produktów.
Zdaniem inżynierów nowo powstały materiał posiada takie cechy, które umożliwiają mu pochłanianie ciepła i przetwarzanie go na energię elektryczną. Wyrażają oni również nadzieję, że ich wynalazek będzie bardzo przydatny w sektorze energetycznym i pozwoli na lepszą gospodarkę tego typu odpadami w przyszłości.