Wśród zagrożonych takimi zderzeniami wymienia się między innymi Międzynarodową Stację Kosmiczną i satelity orbitujące wokół Ziemi. Chcąc lepiej zrozumieć, jak mogą przebiegać potencjalne kolizje, inżynierowie z Kanady zaprojektowali działo IDL (Implosion-Driven Launcher). Jest ono w stanie wystrzeliwać pociski z prędkością dochodzącą do 10 kilometrów na sekundę, czyli około 36 000 kilometrów na godzinę. Wyrzutnia ta będzie skutecznie symulować szkody, jakie niewielkich rozmiarów obiekty mogłyby wyrządzić stacjom kosmicznym, statkom i satelitom.
Czytaj też: Jak poważny problem stanowią kosmiczne śmieci?
IDL ma 8 milimetrów średnicy i opiera się na skompresowanym gazie helowym, który znajduje się pod ciśnieniem pięciu gigapaskali. Wystrzeliwane są z niego magnezowe pociski o masie 0,36 g, które odpowiadają kosmicznym śmieciom o średnicach wynoszących od 1 milimetra do 1 centymetra. Szczegóły w tej sprawie są dostępne w bazie danych serwisu arXiv.
Nowe działo może rozpędzać pociski do prędkości 10 kilometrów na sekundę
Najbardziej niebezpieczne są jednak obiekty o średnicy rzędu 1-10 centymetrów, ponieważ nie można ich śledzić i w razie kolizji generują więcej energii niż są w stanie wytrzymać obecnie stosowane osłony. Wszelkiego rodzaju eksperymenty w tym zakresie były dotychczas ograniczone do rakiet nośnych, które mogą osiągać prędkość około 8 kilometrów na sekundę. Wyższe wartości były nieosiągalne ze względu na ekstremalne temperatury i ciśnienia generowane przez wyrzucany gaz. Same wyrzutnie były natomiast ograniczone do wystrzeliwania pocisków o masie mniejszej niż 1 gram.
Czytaj też: Nowy rosyjski satelita wystrzelony. Najpewniej zostanie wykorzystany przeciwko Ukrainie
Na potrzeby nowych badań istotny był więc dostęp do bardziej zaawansowanego sprzętu, który mógłby zapewnić prędkość przekraczającą 10 kilometrów na sekundę i możliwość wystrzeliwania obiektów o średnicy większej niż 2,5 centymetra. W ten sposób powstało działo, w którym warstwa materiału wybuchowego otacza rurkę wypełnioną helem. Kiedy materiał ten zostaje zdetonowany, fala uderzeniowa przesuwa się w dół i ściska hel, rozpędzając pocisk do pożądanej prędkości. To z kolei umożliwia prowadzenie testów i lepsze poznawanie okoliczności, w jakich dochodzi do uderzeń.