Hipersoniczne technologie są obecnie niezwykle pożądane – stosuje się je między innymi w przemyśle lotniczym, obronnym i kosmicznym. W związku z tym, jeśli naukowcy chcą prowadzić testy tego typu rozwiązań, to kluczową rolą odgrywają w nich tunele aerodynamiczne. Takie placówki wymagają oczywiście niemałych zasobów energetycznych, o czym najlepiej świadczy historia z Chin.
O sprawie informuje South China Morning Post. Z udostępnionych informacji, które są mało szczegółowe, wynika, że niedawno zbudowana konstrukcja ma około 3 metrów szerokości. Jej instrumenty umożliwiają odtwarzanie warunków odpowiadającym lotom hipersonicznym o prędkości rzędu 5 Mach, czyli około 6120 kilometrów na godzinę, a nawet wyższej. Do realizacji tego celu potrzeba jednak wydajnej pompy próżniowej o mocy 13 MW.
Chiński hipersoniczny tunel aerodynamiczny ma 3 metry szerokości
Zapotrzebowanie na moc jest więc tak wysokie, że – zamiast podłączyć tunel do sieci – konieczne jest wykorzystywanie pomp zasilanych olejem napędowym. Pompy to oczywiście tylko jeden z wielu elementów całej konstrukcji. Inne to na przykład wysokonapięciowe grzałki wykorzystywane do jonizacji powietrza czy wentylatory służące do przyspieszania powietrza do dużych prędkości.
Czytaj też: Ten tunel aerodynamiczny posłuży naukowcom z MIT. Jak wykorzystają jego potencjał?
Jako że hipersoniczny tunel aerodynamiczny musi działać przez pewien czas, by dało się wykonać pożądane pomiary, to problem jest bardziej złożony niż mogłoby się wydawać. Wystarczy wspomnieć, że tunel, jakim dysponują Amerykanie, umożliwia symulowanie lotu z prędkością dochodzącą do 10 Mach i ma 1 metr szerokości. W związku z tym wymaga zasilania o mocy 57 MW. Chińska placówka jest trzykrotnie szersza i może mieć zapotrzebowanie rzędu 900 MW, jeśli Chińczycy chcą prowadzić testy hipersoniczne w warunkach ciągłego przepływu wiatru z prędkością 8 Mach. Wyjaśniałoby to, skąd wzięły się problemy z zasilaniem.