Huawei Freebuds Pro 2 – pierwsze wrażenia
Mimo hucznych zapowiedzi i dumnych obietnic, Freebuds Pro 2 są sprzedawane z tradycyjnym wyposażeniem. Tyczy się to nawet wykończonego na połysk etui ze śliskiego, twardego tworzywa sztucznego. To może i jest świetnie wykonane (tyczy się nawet zawiasu) oraz odpowiednio wyposażone, ale w gruncie rzeczy jest… nijakie. Ot kolejne bardzo podobne, użyteczne i poręczne (68 x 24 x 47 mm przy 52 gramach wagi) etui, ale nic poza tym.
Zostało wyposażone w port USB-C, minimalistyczny przycisk parowania na boku oraz diodę wewnątrz i na zewnątrz. Podczas gdy ta pierwsza sygnalizuje poziom naładowania akumulatorów słuchawek (po 55 mAh każda), druga już do wskazywania stanu pojedynczego akumulatora etui (580 mAh).
Czytaj też: Test Sony WH-1000XM5 – ta seria potrzebowała zmiany. Takiej zmiany
Same słuchawki certyfikowane klasą IP54 już jednak się wyróżniają, choć dla niektórych zapewne na minus. Huawei zamiast na cienkie, obłe i skromne łodyżki, postawił wprawdzie na bryły zaokrąglone na krawędziach, ale i tak ciągle bardzo, ale to bardzo prostopadłościenne z charakteru. Przez to słuchawki wydają się masywne, ale wcale takie nie są (ważą po ~6,1 gramów), a element wchodzący do małżowiny usznej został na szczęście stosownie zaokrąglony i wyprofilowany.
W wersji białej możemy z łatwością rozpoznać wszystkie najważniejsze elementy składowe dzięki kontrastowi, na jaki postawił projektant. Tak też srebrne piny ładujące znajdują się na bokach pałąka, którego spód obejmuje dwie dziurki na mikrofo. Poza tym na tylnej części Freebuds Pro 2 doszukamy się siateczki chroniącej drugi mikrofon, a na tej wewnętrznej zarówno czujnika obecności słuchawek w uchu, jak i kolejnej metalowej siateczki. Trzeci mikrofon znalazł się z kolei tuż przy miejscu do montażu gumki i pełni funkcję tego wewnętrznego.
Na sam koniec warto też wspomnieć o silikonowych gumkach bardzo wysokiej jakości, które trzymają się owalnego wyjścia słuchawek za sprawą dwóch głównych zaczepów. Od ryzyka zabrudzenia wnętrza chroni nas z kolei zarówno metalowa siateczka pod gumką, jak i samo wnętrze gumki w postaci cienkich prążków.
Funkcje i aplikacja Huawei FreeBuds Pro 2
Początek zgłębiania możliwości FreeBuds Pro 2 może być dla Was nieco utrudniony, jako że moja aplikacja AI Life na Androida odmawiała współpracy z tym modelem. Zmieniło się to dopiero po tym, jak pobrana ze Sklepu Play apka zmusiła mnie do pozwolenia jej na instalacje innej, najnowszej i poprawnej już aplikacji AI Life, co wymagało udzielenia zgody na instalację oprogramowania z nieoficjalnych źródeł. Wspominam o tym głównie po to, aby przygotować Was na taką żonglerkę aplikacjami, jeśli zacznie dręczyć Was problem z wykryciem FreeBuds Pro 2 przez telefon.
Jeśli z kolei o aplikację AI Life idzie, Huawei postawił w jej przypadku na doskonale znany i pielęgnowany od dłuższego czasu format HUBu dla wielu sprzętów tego producenta. W głównym menu możemy wybrać słuchawki z pola wyboru, podglądając jednocześnie poziom naładowania zarówno słuchawek, jak i etui.
Wtedy zostaniemy przeniesieni do głównej zakładki, umożliwiającej nam przede wszystkim sprawdzenie aktualnie podłączonych urządzeń (FreeBuds Pro 2 wspierają do 2 jednocześnie), ustawienie aktualnego trybu działania (ANC/Otoczenie/Off z możliwością dostosowania tego pierwszego), dobranie predefiniowanego lub własnego equalizera i wreszcie podejrzenia aktualnie wykorzystywanego kodeka audio (LDAC, L2HC, SBC, AAC), który wybiera się automatycznie po wykryciu urządzenia, z jakim ma do czynienia, dzięki funkcji Inteligentne HD. Poza tym opcja Połączenia HD dodatkowo dba o jakość rozmów telefonicznych.
To jednak nie koniec wszystkich ustawień, bo Huawei zapewnia nam również możliwość skromnego dostosowywania gestów w oparciu o “ściskanie” pałąka słuchawek, pozwala łatwo zaktualizować firmware, przetestować odpowiedni dobór gumek i ratuje z opresji zgubionych słuchawek, dzięki funkcji “Znajdź słuchawki”. Możemy też zdecydować, czy chcemy, aby FreeBuds Pro 2 automatycznie wykrywały zdejmowanie/wkładanie słuchawek i czy powinny skupiać się na niższym opóźnieniu audio-wideo, a nie jakości dźwięku.
FreeBuds Pro 2 na co dzień
Lekkie, nie wypadające z uszu nawet przy jeździe na rowerze i do tego świetnie brzmiące i użyteczne w każdej sytuacji. FreeBuds Pro 2 towarzyszyły mi przez dobre dwa tygodnie każdego dnia, pozwalając skupić się na pracy i nauce nawet na hałaśliwych uczelnianych korytarzach, zaznać nieco rozrywki z nowo-odkrytym zespołem i bezproblemowo wykonywać codzienne obowiązki domowe w towarzystwie audiobooków.
Czytaj też: Tamron 17-70 mm F/2.8 DI III-A VC RXD – przede wszystkim uniwersalność (recenzja)
Czy w jakichkolwiek tych sytuacjach FreeBuds Pro 2 mnie zawiodły? Zdecydowanie nie, choć jestem pewny, że umieszczenie paneli dotykowych wokół pałąka, który wymusza od nas naciskanie go dwoma palcami, nie przypadnie każdemu do gustu. Czy zachwyciły? No cóż, tutaj akurat im się udało, bo z jednej strony zapewniają jedne z najbardziej skutecznych trybów wyciszania dźwięków (mają nawet tryb adaptacyjny) z otoczenia w słuchawkach TWS, a z drugiej gwarantują tryb otoczenia o bardzo naturalnym charakterze działania. Równie sprawnie okazała się działać funkcja przełączania jednego źródła dźwięku na drugie oraz ogólna stabilność połączenia Bluetooth 5.2.
Najważniejsze i tak jest to, jak te słuchawki brzmią, bo jeśli mam być szczery, już od pierwszego utworu zachwyciły mnie swoim całokształtem i uniwersalnością. Bez żadnej zabawy w equalizerze można słuchać z nimi cięższej Metalliki, rocka (Kongos, Foxy Shazam) czy bardziej spokojnych i nietypowych brzmień Pink Floydów oraz mojego niedawnego odkrycia w postaci The Shutes. Powód? Obecność nie dwóch, a czterech membran.
Obok tradycyjnych dynamicznych przetworników o średnicy 11 mm w Huawei FreeBuds Pro 2 znalazły się też przetworniki planarne, a ich jakość pozwoliła wycisnąć pasmo przenoszenia na poziomie od 14 do 48 kHz i tę szczegółowość oraz głębię w utworach po prostu czuć.
Jeśli z kolei idzie o wytrzymałość akumulatorów, w praktyce Huawei obiecuje nam do 30 godzin odsłuchu na jednym ładowaniu bez ANC i do 18 z ANC, przy czym jednorazowe wyciągnięcie słuchawek z etui pozwoli bawić się na od 4 do 6,5 godzin zależnie od sposobu ich wykorzystania. Po wsadzeniu do etui będziecie z kolei zmuszeni czekać do 30 minut na to, aby słuchawki naładowały się do pełna, choć już po 5 minutach dobiją do 20-25%, a po ~12 minutach do około połowy naładowania.
Czytaj też: Test HyperX Cloud Alpha Wireless. Ten gamingowy zestaw słuchawkowy zachwyca baterią, a rozczarowuje…
Sam proces można realizować albo z wykorzystaniem przewodu USB-C, albo z bezprzewodowej ładowarki Qi o mocy 2 watów. W tym pierwszym przypadku proces trwa około półtorej godziny, a w drugim ~150 minutach.
Test Huawei FreeBuds Pro 2 – podsumowanie
FreeBuds Pro 2 nie są zdecydowanie słuchawkami ANC dla każdego, bo przecież kosztują aż 800 złotych, ale mogę śmiało posunąć się do stwierdzenia, że Huaweiowi udało się stworzyć istnego “króla słuchawek TWS dla każdego”. Mam bowiem wrażenie, że ten model wpisze się w gusta każdego, spełniając jednocześnie wszystkie wymagania, jakie można wystosować względem słuchawek TWS tego typu i klasy. Zwłaszcza jeśli idzie zarówno o skuteczność adaptacyjnego ANC, jak i jakość dźwięku.
Dlatego też, pomijając drobnostki pokroju zbyt skromnej możliwości dostosowywania funkcji dotykowych, czy niespecjalnie efektownego etui, wystawiam FreeBuds Pro 2 nie tylko polecenie, ale też nasz znak najwyższej jakości, bo po prostu na niego zasługują. Należy jednak zwrócić szczególną uwage na to, że rozmowa przez nie może być utrapieniem w hałaśliwych miejscach (posłuchajcie powyżej).