Zespół naukowców z Pacific Northwest National Laboratory (PNNL) opublikował w czasopiśmie Accounts of Chemical Research wyniki badań nad bardziej wydajnymi systemami chłodzenia przemysłowego.
Badacze sięgnęli do metody zwanej chłodzeniem absorpcyjnym. Urządzenia wykorzystujące ten proces pochłaniają ciepło, przez które są napędzane. Tym samym chłód potrafi być wytwarzany bez dostaw energii elektrycznych.
Chłodziarki absorpcyjne nie są niczym nowym w branży klimatyzacyjnej, ale ich wydajność jest daleka od idealnej. Oszczędzają one od 30 do 60 proc. energii. Amerykańscy uczeni przyjrzeli się chłodzeniu absorpcyjnemu bardziej kompleksowo, szukając sposobu na uczynienie z tej metody złotego środka do stworzenia systemu chłodzącego a’la perpetuum mobile.
Czytaj też: Naukowcy wzięli się za chłodzenie procesora Intel Core i7-8700K. Czy to przyszłość chłodzenia?
Klimatyzacja jak perpetuum mobile? Jesteśmy o jeden krok bliżej
Radha Motkuri, pracowniczka PNNL, tak się wyraziła na temat badanej metody:
Wystarczy, by jednorazowo doprowadzić energię. Potem system sam kontynuuje proces adsorpcji i desorpcji przy minimalnym poborze energii.
Obawy w kwestii przyszłych chłodziarek absorpcyjnych nie dotyczą tylko ich wydajności, ale także ich wpływu na środowisko. Obecnie powszechnie w tych urządzeniach są stosowane do chłodzenia fluorowęglowodory o silnym działaniu ogrzewającym dla atmosfery – jednakże w ciągu najbliższych lat mogą zostać zastąpione na rzecz hydrofluoroolefin, nienasyconych związków organicznych z grupy alkenów. Wstępne wyniki badać ukazały, że są one mniej trujące dla środowiska i mają mniejszy potencjał cieplarniany.
Czytaj też: Akcelerator z chłodzeniem wodnym? NVIDIA A100 PCIe doczeka się specjalnego bloku
Naukowcy zbadali jak hydrofluoroolefiny działają w procesie chłodzenia absorpcyjnego, tym samym przygotowując grunt pod przyszłe badania nad zastosowaniem nieco bardziej ekologicznych substancji chłodzących.