Microsoft spróbuje obniżyć koszty usług Azure, ograniczając niepotrzebnie wykorzystywaną pamięć DRAM
Jednym z najczęstszych problemów z usługami tego typu jest bardzo ograniczona możliwość dostosowywania wynajmowanej maszyny wirtualnej. W praktyce często jest tak, że każdy kolejny rdzeń procesora centralnego jest powiązany z dwoma dodatkowymi GB pamięci operacyjnej, która finalnie może nie być zupełnie wykorzystywana, co w ogólnym rozrachunku niepotrzebnie rezerwuje zasoby sprzętowe dla danej instancji.
Czytaj też: Seria edge 30 wzbogaci się nie tylko o model Ultra. W przygotowaniu jest też edge 30 Neo
Wedle statystyk Microsoft Azure, aż połowa wszystkich wynajmowanych maszyn wirtualnych nie wykorzystuje nawet połowy wydzierżawionej pamięci RAM, niepotrzebnie ją rezerwując. To z kolei generuje niepotrzebne koszty, przekładając się nawet na wyższe zapotrzebowanie na prąd i tym samym ogólne ceny. Wedle Microsoftu, można to jednak rozwiązać, wykorzystując nowy protokół CXL z koherencją pamięci podręcznej i związaną z nim funkcję memory pooling.
Koncepcja memory pooling ma na celu umożliwienie procesorowi dostępu do takiej ilości pamięci, jaka jest mu potrzebna, bez zajmowania i pozostawiania DRAM w maszynach wirtualnych, które jej nie potrzebują. Może to doprowadzić do nawet 9-10-procentowej redukcji całkowitej potrzebnej pojemności pamięci DRAM, co stanowi setki milionów dolarów oszczędności.
Czytaj też: Ulepszony Find X5 Pro i nowy składany Find N. Nad czym pracuje Oppo?
Wedle szacunków, zastosowanie CXL i memory pooling obniży koszty centrów danych o 4-5% kosztów serwera. Jest to o tyle znaczące, że sama pamięć DRAM pochłania ponad 50% kosztów serwera… choć ma to swoją cenę. Dostęp do pamięci typu pooled generuje bowiem dodatkowe opóźnienie rzędu 67-87 nanosekund, co przekłada się na spowolnienie działania wielu aplikacji o od 5 do ponad 30%. Dlatego Microsoft dopiero testuje tego typu rozwiązania.