Mimo tego, że F-22 są starsze od F-35, to właśnie je możemy określić mianem pogromców wrogiego lotnictwa
Ta szóstka F-22 będzie wspierać misje NATO Air Shielding w Europie i zważywszy na ich możliwości oraz cechy, ciężko nie odczuć ulgi wiedząc, że te właśnie samoloty odrzutowe Lockheed Martina będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Nic więc dziwnego, że w komunikacie wspominającym o przeniesieniu F-22 do nowej bazy, stwierdzono, że “nie może się z nim równać żaden znany lub projektowany samolot myśliwski, co czyni go wysoce strategiczną platformą wspierającą NATO-wską osłonę powietrzną”.
Czytaj też: Radary pasywne miały być niewykrywalne. Polscy naukowcy zadali temu kłam
Wśród najnowszych myśliwców firmy Lockheed Martin najwięcej uwagi poświęca się F-35, czyli myśliwcowi wielozadaniowemu piątej generacji. Jednak w porównaniu do niego, tytułowy F-22 Raptor może rozpalać wyobraźnię bardziej, idąc tropem powiedzenia, że „coś do wszystkiego, to coś do niczego”. To powiedzenie na poletku wojskowym wprawdzie przestaje mieć uzasadnienie z racji dążenia do wszechstronności sprzętu, ale w praktyce F-22 Raptor może być unikatem, bo to amerykański myśliwiec przewagi powietrznej.
Czytaj też: Samobieżne kołowe armatohaubice Zuzana 2. To je otrzymała niedawno Ukraina
F-22 Raptor to przykład myśliwca przewagi powietrznej piątej generacji, który wprawdzie może atakować cele naziemne, ale to w walce z innymi samolotami pozostaje najskuteczniejszy. Wszystko przez konstrukcję zaprojektowaną specjalnie z myślą o spełnianiu tej funkcji. W skrócie? F-22 jest uzbrojony po zęby skrzydła w broń przeciwlotniczą, a na dodatek jest bardziej zwrotny, mniejszy i lżejszy od większości innych myśliwców, co w praktyce ma ułatwiać wymanewrowywanie przeciwnika.