Zespół inżynierów z chińskiego miasta Tianjin zbudował samochód elektryczny napędzany energią słoneczną. Chociaż sam koncept takich pojazdów nie jest obcy dzisiejszym inżynierom, a pierwsze auta na energię słoneczną budowano już na początku XXI wieku, to w tym przypadku mamy do czynienia z czymś o wiele bardziej wyjątkowym.
Czytaj też: Indie wkrótce dorównają światowym potęgom. Lotniskowiec Vikrant bez opóźnień i z wielkim sukcesem
Pojazd „Tianjin” (nazwany od miasta, skąd pochodzą twórcy) jest niezwykle kompaktowym samochodem. Długi na 4 metry, szeroki na 1,7 metra i wysoki na 1,8 metra waży nieco ponad tonę. W środku da się zauważyć brak kierownicy. Zamiast niej jest ekran dotykowy z trzema przyciskami pod nim. Według twórców pojazd jest wyposażony w system autonomicznego kierowania Level 4.
Chiński samochód elektryczny – z wielkimi panelami słonecznymi i bez kierownicy
Panel słoneczny generujący energię zajmuję powierzchnię aż 8 m2 i potrafi rozkładać się nad dach w kształt skrzydeł. Jest to zaskakująco duży rozmiar paneli, jak na samochód elektryczny tej wielkości.
Szacuje się, że jazda tym pojazdem zmniejszy emisję dwutlenku węgla o 100 kilogramów na każde przejechane 100 kilometrów. Maksymalna trasa przejazdu, jaka była testowana w przypadku Tianjin, to niecałe 75 kilometrów.
Czytaj też: Przeciwpancerne pociski pokazują rosyjskim czołgistom, gdzie jest ich miejsce. Dwa czołgi zniszczone
Póki co pojazd przyciąga uwagę wielu amatorów motoryzacji nietypowym wyglądem wnętrz i imponującymi panelami słonecznymi, ale zdaniem ekspertów, poziom technologiczny samochodu nie odbiega zasadniczo od tego, co jest produkowane w innych krajach na świecie.
Obecnie prototyp samochodu odbywa podróż przez całe kontynentalne Chiny, gdzie jest prezentowany na różnych targach i pokazach. Prawdopodobnie o podobnych „wynalazkach” chińskich inżynierów usłyszymy w przyszłości jeszcze więcej.