- Techniki stealth możemy określić mianem “nowoczesnego kamuflażu” przed ludzkimi zmysłami oraz najnowszymi osiągnięciami technologicznymi
- Poszczególnym projektom nadaje się właściwości stealth poprzez specjalne kształty, kamuflaż, powłoki i dodatki
- Dziś stealth to podstawa dla samolotów, okrętów i lądowych pojazdów bojowych
- Projekty bez technik stealth wystawiają maszyny i obsługę na ogromne ryzyko w dobie bardzo rozwiniętych pocisków i metod wykrywania
Technologia stealth, czyli jak zaczęto dążyć do nowoczesnego kamuflażu
Dążenie do ukrywania się przed wrogiem nie jest niczym nowym. Niegdyś całkowicie wystarczającym było ubłocenie się czy ubranie w mundur o odpowiedniej kolorystyce ze stosownymi dodatkami. Jednak wraz z rozwojem technologii, powstawaniem coraz to nowszych sprzętów wojskowych i wreszcie umożliwieniem rażenia wroga na znaczne odległości z wykorzystaniem broni wszelakiej maści, zaczęły kształtować się techniki stealth.
Czytaj też: Opisujemy poradzieckie haubice Msta. 2S19 i 2A65 łączy 7,5-metrowa lufa o średnicy 152,4 mm
Dziś możemy powiedzieć, że to cały kompleksowy zbiór rozwiązań, które mają utrudnić wrogowi namierzenie “nas”, co w XX wieku zaczęło przyjmować postać malowania i wygłuszania samolotów i okrętów. Wszystko przez to, że niegdyś sprzęty należało chronić wyłącznie przed ludzkimi zmysłami – wzrokiem i słuchem. Dopiero mniej więcej w latach 40. ubiegłego wieku narodziło się nowe zagrożenie, któremu stealth musiało stawić czoło – radary.
Początkowo walczono z nimi na różne sposoby, wliczając w to dipole odbijające. Jednak wraz z rosnącą wagą radarów, stało się oczywiste, że trzeba pójść o krok dalej i tworzyć od podstaw maszyny, które w konkretnych sytuacjach będą praktycznie “niewidzialne” dla starającego się je wykryć wroga. Miało to ogromny sens, bo zagrożenie związane z wykryciem i namierzeniem sprzętu szybko spotęgowało się, kiedy zaczęły powstawać pociski z własnymi radiolokatorami i z systemami naprowadzania na podczerwień.
Do tej pory stosuje się jednak nadal rozwiązania jednorazowe, mające być ostatnią szansą na ucieczkę z łapsk wroga, czego najczęstszym przykładem są flary w śmigłowcach i samolotach. Te są wystrzeliwane przy podejrzeniu/wykryciu pocisku lecącego w stronę maszyny latającej, który najczęściej bazuje na głowicy termicznej, czyli tej naprowadzanej na źródło ciepła (silnik, gaz wylotowy).
Pierwszy samolot stealth, czyli odrzutowy bombowiec F-117 Nighthawk
Rozwój tego, co finalnie doprowadziło do oficjalnych technik stealth, trwał wiele dekad. Potwierdza to fakt, że pierwszym samolotem wykonanym zgodnie z prawidłami tej technologii był F-117 Nighthawk amerykańskiej produkcji, za którego odpowiadała firma Lockheed Martin. Stworzono go przed 1982 rokiem, bo wtedy właśnie sekretnie dostarczono go Amerykańskim Siłom Powietrznym, aby dopiero po sześciu latach od tego momentu wyjawić światu jego istnienie.
Czytaj też: Polska zbroi się u Koreańczyków. Opisujemy nowe zakupy Ministerstwa Obrony
Program, którego owocem stał się F-117, rozpoczęto już w 1974 roku. Cel? Opracowanie samolotu wojskowego, który emitowałby lub odbijałby tak mało energii radiowej, podczerwonej i świetlnej, że mógłby prześlizgnąć się niewykryty przez elektroniczny system ostrzegawczy wroga. Oddział Skunk Works postawił na trójkątny obrys projektu w stylu, w którym to zewnętrzna linia skrzydeł F-117 Nighthawk odchylonych od nosa pod kątem 67 stopni przypominała ramiona trójkąta.
Projekt objął też szereg płaskich płaszczyzn, które zostały ustawione tak, aby odbijać fale radarowe z dala od ich nadajnika. Gdyby tego było mało, odbicie radarowe było dodatkowo zmniejszone przez pokrycie powierzchni materiałem pochłaniającym fale radarowe, ale an tym się ni skończyło. Firma postanowiła też ograniczyć silniki odrzutowe, aby generowały mniej ciepła i umieścić wszystkie bomby i pociski w wewnętrznych sekcjach, co wspomagało działanie zastosowanych paneli. Finalną cechą stealth było całkowite porzucenie nawigacji na bazie radaru, dzięki czemu F-117 nie emitował własnych sygnałów radarowych.
Czytaj też: Archer pod lupą. To nowoczesna szwedzka artyleria dla Ukrainy
Skuteczność wspomnianych rozwiązań była tak wysoka, że po F-117 nadeszła era bombowców B-2, myśliwców F-22 i F-35, a nawet okrętów wykorzystujących techniki stealth, co finalnie doprowadziło też do powstania odpowiednich pojazdów lądowych tego samego typu. Przykładowo F-22 wykorzystywał te same rozwiązania projektowe, ale urozmaicał je o materiały kompozytowe, farby, nietypowe rozwiązania aerodynamiczne zmniejszające turbulencję powietrza za samolotem czy głębokie osadzenie wentylatorów silników we wlotach powietrza, które na dodatek schładzały gazy wylotowe, wykorzystując zimne powietrze.
Świetnym przykładem technik stealth są też niszczyciele Zumwalt amerykańskiej marynarki, a przede wszystkim eksperymentalny okręt Sea Shadow. W jego przypadku obok specjalnych materiałów pochłaniających wiązkę radarową wykorzystano też konkretnie ustawione panele, które odbijały fale radarowe w zupełnie innym kierunku względem tego, z którego “nadeszły”. Ważnym elementem były też bardzo ciche silniki elektryczne i podniesienie zasilających ich generatorów powyżej poziomu wody, dzięki konstrukcji SWATH.
Stealth to nie jedna technologia, a cały zestaw specjalnych technik
Jak więc widzicie, kiedy wspomina się o “stealth”, w grę wchodzi nie jakiś jeden magiczny środek, który czyni z okrętów, samolotów i pojazdów “maszyny niewidzialne”, a cały zestaw technik. Ten obejmuje praktycznie każdy aspekt danego projektu – od napędu po poszycie i na rodzajach systemów łączności oraz uzbrojenia kończąc. Nie da się jednak sprawić, żeby dane sprzęty były zupełnie nie do wykrycia i namierzenia, bo nie tylko techniki stealth rozwijają się w zastraszającym tempie, ale też to, z czym walczą od dekad.