Luzhijiang Bridge w południowo-zachodnich Chinach przeszedł kluczowy test obciążeniowy. Rozpoczął się on 11 lipca i trwał w sumie osiem dni. Przez ten czas, ciężarówki wypełnione 1280 tonami ładunku jeździły tam i z powrotem. To ważny krok dla całego projektu, a o jego wykonaniu poinformował dziennik South China Morning Post.
Cud techniki powstały dzięki cudowi techniki
Budowa Luzhijiang Bridge rozpoczęła się w 2019 r., a ponieważ inżynierowie pracowali w trakcie pandemii, konstrukcję udało się ukończyć w zakładanym, trzyletnim terminie. Nie byłoby to jednak możliwe, gdyby nie użycie robotów budowlanych, m.in. SLJ900/32 Iron Monster, który jest w stanie wznieść masywne konstrukcje w ciągu zaledwie kilku dni.
Maszyna poruszała się za pomocą 64 w pełni obrotowych kół podzielonych na cztery bloki. Przenosi ła belki z krawędzi mostu do miejsca instalacji, gdzie są łączone z wzniesionymi filarami. Maszyna wykorzystuje konstrukcję pneumatyczną i umieszcza belki automatycznie, błyskawicznie budując most.
Luzhijiang Bridge o długości 800 m powstał w celu poprawy połączenia między Chinami a Azją Południowo-Wschodnią. Dzięki niemu, czas podróży między miastami Yuxi i Chuxiong zostanie znacznie skrócony – zamiast 1,5 godziny (jak obecnie) wyniesie zaledwie dwie minuty.
Czytaj też: Minidrukarka zbudowana z DNA. Wielka nadzieja dla przyszłych nanomaszyn
Luzhijiang Bridge to prawdziwy rekordzista – jest najdłuższym na świecie mostem wiszącym z jedną wieżą. Prezentuje się spektakularnie również ze względu na niezwykle strome klify, z których się wznosi. Już sama podróż nim jest niezwykłym doświadczeniem – kierowcy wyjeżdżają z tunelu bezpośrednio ja jezdnię zawieszoną 300 m nad ziemią. Stalowe liny, które użyto do budowy mostu zostały zabezpieczone poprzez wywiercenie 100-metrowych otworów dla kotwic.
Prace przy Luzhijiang Bridge są już na finiszu, most ma zostać oddany do użytku jeszcze w tym roku.