Wielki Zderzacz Hadronów (eng. Large Hadron Collider, LHC), który jest największym na świecie akceleratorem cząstek, znajduje się na terenie Szwajcarii i Francji. W tunelu o kształcie torusa i długości 27 kilometrów są zderzane ze sobą cząstki elementarne. Po trzech latach przerwy LHC wrócił do pracy w kwietniu br.
Naukowcy CERN poinformowali, że od 5 lipca br. LHC ruszy zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara z energią o poziomie aż 13,6 bilionów elektronowoltów. Dwie wiązki protonów będą skierowanie w przeciwnych kierunkach z prędkością bliską prędkości światła. A wszystko będzie zachodzić w tunelach LHC kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią Ziemi.
Czytaj też: Co Droga Mleczna ukrywa w swoim centrum? Astronomowie wykonali rekordowo szczegółowe pomiary
Badacze mają nadzieję, że dzięki temu eksperymentowi dowiedzą się więcej o tym, jak działa Wszechświat, a przede wszystkim odkryją kolejne sekrety czarnej materii, czarnych dziur i innych podstawowych zagadek kosmosu, których dotąd nauka nie rozwikłała.
Przewiduje się, że obecny eksperyment dostarczy zdecydowanie więcej danych. Podczas pierwszego przebiegu Wielkiego Zderzacza Hadronów, kiedy to odkryto bozon Higgsa i którego 10. rocznicę odkrycia dzisiaj świętujemy, nie było tak dużo zderzeń cząstek. Teraz będzie ich ponad 20 razy więcej.
Na jakie pytania będą chcieli odpowiedzieć fizycy tym razem?
Czy bozon Higgsa jest cząstką elementarną? Może jednak składa się ona z jeszcze mniejszych elementów, o których jeszcze nie wiemy? Czy są jeszcze inne cząstki elementarne, które mają wpływ na procesy i zjawiska zachodzące we Wszechświecie? Zdaje się, że naukowców nic już nie ogranicza i podczas nowego przebiegu LHC chcą dowiedzieć się jak najwięcej nowego.
Zresztą sami badacze z nieskrywaną pewnością przekazali w niedawnym komunikacie prasowym, że oto „nowy sezon fizyczny właśnie się zaczął”.