Zgodnie z zapowiedziami, Xiaomi opracowało ulepszoną wersję debiutującego niedawno Mi Band 7. Okazuje się, że zmiany objęły nie tylko oferowane funkcjonalności, ale też sam projekt opaski, które w zasadzie przestała przypominać to, co do tej pory znaliśmy. Zniknął ekran w kształcie pastylki, zastąpiony przez o wiele większy, prostokątny panel. Konstrukcja przypomina teraz tą z Redmi Smart Band Pro.
Czytaj też: Xiaomi wprowadza trzy nowe smartfony z serii Xiaomi 12S. Powstały we współpracy z firmą Leica
Xiaomi Mi Band 7 Pro – przyjrzyjmy się bliżej tej nowości
Zaczynając od tego, co najbardziej widoczne, czyli od wyświetlacza. Mamy tutaj 1,64-calowy panel AMOLED z funkcją Always On Display, o rozdzielczości 280 × 456 pikseli i ich zagęszczeniu na poziomie 326 ppi. Ekran chroniony jest przez szkło 2.5D. Do dyspozycji dostajemy aż 180 tarcz, dzięki którym dostosujemy wyświetlacz do swoich preferencji. Z racji wielkości, ekran daje o więcej przestrzeni roboczej, może wyświetlać większe dymki z powiadomieniami czy wskaźniki. Całość chroniona jest przed wodą zgodnie z normą 5ATM.
Czytaj też: Poznaliśmy datę premiery potężnego realme GT 2 Master Explorer. Jest na co czekać!
Najistotniejsza funkcją w Mi Band 7 Pro jest GPS, który obsługuje również GLONASS, Galileo, Beidou czy QZSS. Wiele funkcji współdzielonych jest z oryginalną opaską, co oznacza, że nie zabrakło tutaj monitorowania natlenienia krwi, snu, tętna itp. Opaska daje do dyspozycji 117 trybów sportowych, obejmujących zarówno zajęcia na zewnątrz, jak i te w pomieszczeniach. Jest także NFC, dzięki czemu będzie można płacić zbliżeniowo, a także takie funkcje jak sterowanie kamerą, inteligentne powiadomienia i wykrywanie zgubionego telefonu. Bateria również została stosownie powiększona. Teraz ma pojemność 235 mAh i podobno na jednym ładowaniu pozwala na korzystanie z opaski przez nawet 12 dni.
Czytaj też: Czekacie na polską premierę serii Xiaomi 12S? Cóż…
Mi Band 7 Pro trafił już do sprzedaży w Chinach
Niestety szczegóły jego globalnej dostępności jeszcze nie są znane. Cena w Chinach wynosi zaledwie 399 juanów, czyli w przeliczeniu jakieś 270 zł (bez podatków). Brzmi to naprawdę atrakcyjnie, ale jeszcze nie ma co zacierać rąk, bo Xiaomi może i w tym przypadku dojść do wniosku, że lepiej zatrzymać to urządzenie w kraju, tak jak to ma miejsce z serią Xiaomi 12S.