Tego typu komentarze nie są oczywiście tylko domeną YouTube, bo w dobie licznych mediów społecznościowych trudno nie natknąć się na tego typu wpisy. Spam utrudnia dotarcie do istotniejszych czy ciekawszych komentarzy, a o szkodliwości obraźliwych wpisów czy tych, w których ktoś podszywa się pod inną osobę, chyba nie trzeba nawet wspominać. Wszystko to sprawia, że wiele osób zwyczajnie omija sekcje komentarzy, a szkoda, bo w teorii ma ona służyć do wymiany zdań pomiędzy oglądającymi i do integracji z twórcą.
YouTube rusza na wojnę ze spamem
Już od dawna użytkownicy zgłaszają Google, że ze spamem w sekcji komentarzy na YouTube należy coś zrobić. Cóż, niewiele to dało, dlatego głos zabrali również sami twórcy, którzy są przecież dla serwisu najistotniejsi. Tak więc, po wcześniejszych zapowiedziach, gigant z Mountain View w końcu wziął się do roboty informując, że nowa aktualizacja przyniesie narzędzia ograniczające spam i poszywanie się w komentarzach pod filmami.
Czytaj też: Menedżer Haseł Google z ważnymi nowościami. Co się zmieniło?
W YouTube Studio, w sekcji moderowania, znajdzie się jeszcze jedno, bardzo rygorystyczne ustawienie weryfikacji komentarzy. Serwis wykorzysta do tego ulepszone algorytmy, które ponoć o wiele skuteczniej przesieją spam i nadużycia, a takie wpisy zostaną skierowane do poczekalni w celu zatwierdzenia lub usunięcia, w zależności od tego, czy podejrzenia wobec nich były zasadne.
Czytaj też: Apple reklamuje Watch Series 7 poddając testom jego wytrzymałość
Istotną zmiana wejdzie też w życie 29 lipca. od tego dnia twórcy nie będą już mogli ukrywać liczby subskrybentów, co ma z kolei umożliwić łatwiejszą weryfikację użytkowników. Ta nowość jednak nie wszystkim twórcom przypadnie do gustu, bo niektórzy (zwłaszcza ci na początku swojej kariery w serwisie) decydują się na ukrycie licznika subskrypcji, by nie zrazić innych użytkowników swoją niepopularnością.
Czytaj też: Sprzedaż smartfonów cały czas spada. Maj z jednym z najgorszych wyników w tym okresie od dekady
Warto też wspomnieć, że YouTube wprowadzi ograniczenia w rodzaju znaków, których można używać podczas tworzenia nazwy kanału. Tutaj chodzi o uniemożliwienie podszywania się pod znane osoby czy marki, co może z kolei oznaczać, że podczas wymyślania nazwy kanału nie będzie można sięgać po znaki specjalne.
Czytaj też: realme Band 2 trafia do Polski. Cena naprawdę zachęca do kupna
To oczywiście dopiero początek, bo te kilka zmian, choć istne, nie rozwiąże problemu ze spamem i obraźliwymi komentarzami od razu. Google doskonale zdaje sobie z tego sprawę, a plan firmy jest o wiele szerzy i długofalowy. Na razie pozostaje nam czekać na wdrożenie powyższych nowości i przekonanie się, czy faktycznie pomogą one uporządkować sekcje komentarzy na YouTube.