Odległość między Ziemią a tym obiektem wynosi około 200 milionów lat świetlnych. Sama gromada również ma imponujące rozmiary, ponieważ jej średnica wynosi mniej więcej 11 milionów lat świetlnych. Wiedząc, iż wspomniana gromada emituje fale sejsmiczne rozchodzące się w rozgrzanym gazie, naukowcy postanowili przełożyć je tak, by stały się słyszalne dla ludzkiego ucha.
Czytaj też: Galaktyka Schrödingera? Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba dostarczył nowej zagadki
W warunkach panujących na naszej planecie dźwięki powstają, gdy fale dźwiękowe wprowadzają atomy i cząsteczki w wibracje. W przestrzeni kosmicznej wygląda to rzecz jasna inaczej, ponieważ jest ona próżnią. W efekcie wibracje nie mają dostępu do powietrza, w którym mogłyby drgać i tworzyć hałas. Nie oznacza to jednak, iż w przestrzeni kosmicznej w ogóle nie ma wibracji.
Czarna dziura w gromadzie w Perseuszu to prawdziwy gigant zlokalizowany w pobliżu obłoków gazu. Dzięki temu może ona wytwarzać wibracje w postaci fal dźwiękowych. Kiedy niemal 20 lat temu astronomowie związani z Chandra X-ray Observatory zebrali dane dotyczące tych fal i przełożyli je na dźwięki, okazały się one niesłyszalne dla ludzkiego ucha.
Czytaj też: Czarna dziura uwieczniona z nowej perspektywy. Tak wyraźna nie była jeszcze nigdy
Chcąc zmienić takie stan rzeczy NASA przeskalowała dane o 57 i 58 oktaw. Efekt końcowy możecie teraz usłyszeć dzięki umieszczonemu w sieci nagraniu. Jak wyjaśniają przedstawiciele amerykańskiej agencji kosmicznej, fale dźwiękowe “są słyszane 144 biliardy i 288 biliardów razy wyższe niż w oryginalnej częstotliwości. Co istotne, pod pewnymi względami powyższa sonifikacja jest niepodobna do żadnej innej wykonanej wcześniej, ponieważ wykorzystuje rzeczywiste fale dźwiękowe zebrane przez Chandra X-ray Observatory.