Wspomniana galaktyka eliptyczna znajduje się około 53 miliony lat świetlnych od Ziemi, w gwiazdozbiorze Panny. Łącząc teoretyczne przewidywania z zaawansowanymi algorytmami odpowiedzialnymi za obrazowanie naukowcom udało się dopracować oryginalne obrazy M87. Poczynione w ten sposób postępy dały efekt zgodny z przewidywaniami teoretycznymi i zapewniają nowe sposoby badania tych obiektów.
Czytaj też: Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba to nie koniec. Powstaje jeszcze bardziej zaawansowany sprzęt
Za poprawą jakości stoi Avery Broderick z University of Waterloo, który wraz ze współpracownikami wykorzystał nowe techniki oprogramowania do rekonstrukcji oryginalnych danych z 2017 roku. Celem było poszukiwanie zjawisk, które według teorii i modeli powinny być widoczne przy bliższym spojrzeniu. O kulisach całego przedsięwzięcia możemy przeczytać w The Astrophysical Journal.
Ostatecznie wysiłki naukowców doprowadziły do uwiecznienia tzw. orbity fotonowej wspomnianej czarnej dziury. Wyniki badań potwierdzają teoretyczne przewidywania i oferują nowe sposoby badania czarnych dziur. Te supermasywne obiekty znajdują się w centrach większości galaktyk.
Celem badań była czarna dziura w sercu galaktyki Messier 87
Przyjęte przez nas podejście polegało na wykorzystaniu naszego teoretycznego zrozumienia wyglądu czarnych dziur do zbudowania modelu dostosowanego do danych EHT. Ten model rozkłada zrekonstruowany obraz na dwa kawałki, na których najbardziej nam zależy, więc możemy badać oba fragmenty indywidualnie, a nie połączone razem. wyjaśnia Dominic Pesce z Center for Astrophysics.
Czytaj też: Supermasywna czarna dziura i otaczający ją gaz. Jeszcze nigdy nie udało się go uwiecznić tak szczegółowo
Potencjalne postępy w tej sprawie się nie kończą. Ich dokonywanie będzie możliwe dzięki rozbudowie EHT oraz wejściu do działania nowych teleskopów. Zbierane za ich sprawą dane o wyższej jakości powinny umożliwić określenie dokładniejszych właściwości czarnych dziur oraz ich wpływu na ewolucję galaktyk.