T-62 jako wyjątkowy, bo pierwszy czołg podstawowy II generacji
Świat po raz pierwszy dowiedział się oficjalnie o istnieniu T-62 w 1965 roku, bo to właśnie wtedy został pokazany publicznie. Jego produkcja trwała jednak wcześniej, bo od 1963 roku i tak też w ciągu następnych piętnastu lat powstało ponad 22700 egzemplarzy tych czołgów, a to przez fakt, że ZSRR sprzedało prawa ich produkcji Północnej Korei, która przeciągnęła produkcję na własnym terytorium o kilka kolejnych lat.
Czytaj też: Powietrzny Wojownicy dla Ukrainy. Opisujemy drony MQ-1C Gray Eagle, czyli alternatywę dla Bayraktarów
Finalnie T-62 stał się w dużym stopniu eksportowym czołgiem, trafiając np. do Afganistanu, Wietnamu, Izraela czy Egiptu, z czego ten ostatni kraj podpisał w 1972 roku kontrakt na 600 egzemplarzy w cenie 300000$ każdy.
Powyżej możecie zobaczyć, że część z T-62 rzeczywiście trafiła na front z fascynującymi dodatkami w myśl pancerza w postaci baldachimów, które mają przeciwdziałać pociskom pokroju F-148 Javelin, mogącym uderzać w nie z górnej półsfery.
O szczegółach i możliwościach czołgów T-62
T-62 mierzą 9,3 metra całkowitej długości (z lufą), ich szerokość sięga 3,3 metra, a wysokości 2,28 metra, podczas gdy standardowy układ kierowcy obejmuje przedział kierowcy z przodu, ten bojowy pośrodku i silnikowy z tyłu. Przy wadze bojowej rzędu 40000 kilogramów ich chłodzony wodą silnik V12 o pojemności 38,88 litra i mocy 581 koni mechanicznych wydaje się nieco słaby i… (tutaj wyjątkowo bez “ale”) rzeczywiście taki jest, co wyszło dopiero po dostarczeniu pierwszych T-62 w ręce czołgistów. Prędkości rzędu 50 km/h po drodze i 40 km/h w terenie zdają się to potwierdzać, ale sam w sobie stosunek 14,5 koni na każdą tonę musiał się tak skończyć, jako że przykładowo T-72 chwali się już poziomem 19 KM/tonę, a M1A2 Abrams 24,5 KM/tonę.
Czytaj też: Opisujemy Robot 17, czyli nowe pociski dla Ukrainy. To przeciwokrętowa wersja kultowych Hellfire
Problem niewystarczającej mocy rozwiązywały jednak kolejne modernizacje, bo po oryginalnym T-62 (Obiekt 166) opracowanym oficjalnie w 1961 roku, po 22 latach nadszedł T-62D-1 z systemem aktywnej obrony Drozd i 690-konnym silnikiem. Najważniejszą wersją była jednak i tak T-62M z tego samego roku, bo ta gruntownie przerabiała oryginał, znacząco zwiększając jego obronność, potencjał systemu kierowania ogniem i stabilizacji, a na dodatek modyfikując podwozie i dorzucając do mieszanki 620-konny silnik oraz system pocisków rakietowych 9K116-1. Modyfikacji było jednak kilkanaście, a większość z nich była skupiona właśnie na podstawach T-62M i wymieniła silnik, systemy pokładowe oraz dodatkowe uzbrojenie/opancerzenie.
Jeśli już o tym mowa, T-62 wykorzystywał przede wszystkim armatę 2A20 kalibru 115 mm z zapasem 40 sztuk amunicji (4 w wieży, 36 w kadłubie). Ta amunicja jest przykładem starych pocisków z metalowymi łuskami w czterech typach – HEAT stabilizowanym brzechwowo (BK-4 i BK-4M), przeciwpancernym (BM-6) oraz odłamkowo-burzącym (OF-18). Warto przy okazji wspomnieć, że podczas procedury ładowania obrót wieży był blokowany, a lufa musiała być ustawiona pod kątem +3°30′, więc szybkostrzelność rzędu 4 wystrzałów na minutę przy postoju i 2 w ruchu nie dziwi nas zupełnie.
Z kolei po stronie ochrony kadłub T-62 jest wykonany ze spawanych płyt ze stali pancernej. Te z przodu są grube na 102 mm i bardzo mocno nachylone, co utrudnia pociskowi dobre trafienie. Na boku są standardowo cieńsze (od 15 do 79 mm), a na tyle i dnie od 20 do 46 mm. Wieża pancerna ma postać jednorodnego odlewu z 242 mm opancerzenia z przodu, 153 mm z boku i 97 mm z tyłu. Wersja T-62MW dodała do tego pancerz reaktywny Kontakt-1.
Co warto wiedzieć i pamiętać o T-62?
Dla radzieckiego wojska T-62 był zdecydowanie wyjątkowy. Był to nie tylko pierwszy czołg II generacji, który stał się chwilowo tym “podstawowym”, ale też pierwszy z gładkolufową, a nie gwintowaną lufą. Dla przypomnienia, różnica między tymi dwoma lufami sprowadza się do ich wnętrza i tego, że drugi rodzaj nadaje pociskowi ruch obrotowy, aby zwiększyć jego celność, a ten pierwszy (obecnie uznawany za nowoczesny) wykorzystuje do tego pociski z płetwami na tyle.
Czytaj też: Czym jest Iris-T SLM? Opisujemy pierwszy „przełomowy” sprzęt wojskowy dla Ukrainy od Niemiec
Z dzisiejszego punktu widzenia T-62 jest też wyjątkowy za sprawą zupełnego braku systemu automatycznego ładowania działa. Ten jest już powszechny od dekad (od T-72) w radzieckich i rosyjskich projektach czołgów, co pozwala m.in. ograniczyć wspomnianą załogę do trzech osób obsługujących czołg (kierowcy, dowódcy i strzelca) przez pozbycie się ładowniczego.