Aby Kronos wyszedł z fazy projektu i prototypu na służbę, siły zbrojne jakiegoś państwa muszą się nim zainteresować
Tradycyjne okręty podwodne są wielkie. Ich wyporność sięga przynajmniej kilku tysięcy ton, a pokładowe systemy są szalenie drogie i skomplikowane. Mieści się w nich przynajmniej kilkudziesięciu marynarzy, a wyposażenie stanowi cała masa uzbrojenia oraz zapasów w myśl jedzenia i wody na czas trwania misji. Opracowany przez Highland Systems Kronos odchodzi jednak od tej tradycji.
Czytaj też: Polskie armatohaubice Krab. Co potrafią te dzieła z fabryk Huta Stalowa Wola?
Kronos to na wskroś futurystyczny okręt podwodny o napędzie elektrycznym, którego forma została zainspirowana gigantycznymi mantami oraz statkami kosmicznymi. Jego unikalna konstrukcja kadłuba przynosi na myśl różnego rodzaju twory sci-fi, ale wygląd to nie wszystko. Kronos został zaprojektowany jako cichy transport oddziałów, a także nośnik broni.
Czytaj też: Zabijać szybciej i skuteczniej. Jak amerykańskie wojsko przyspieszy atakowanie wrogów?
W swoim komunikacie firma dumnie twierdzi, że jej okręt podwodny charakteryzuje się innowacyjną konstrukcją kadłuba, która znacznie zmniejsza zużycie energii (napędzają go elektryczne silniki), zwiększa prędkość maksymalną i zapewnia doskonałą stabilność. W praktyce Kronos zapewnia miejsce dla jednego członka załogi i 10 pasażerów i nadaje się do operacji komercyjnych, ratowniczych i bojowych.
Czytaj też: Test LDUUV zakończony. Pozbawione załogi sprzęty morskie zyskują na znaczeniu
Kronos mierzy przy tym niespełna 10 metrów, podczas gdy jego wyporność przy pełnym załadowaniu sprzętem o wadze do 3000 kg, wynosi 10 ton. Jego maksymalna prędkość pod wodą wynosi 27 węzłów, a prędkość przelotowa sięga do 16 węzłów. Poza misjami transportowania, może również spełniać rolę okrętu myśliwskiego za sprawą sześciu miniaturowych torped do niszczenia wrogich okrętów lub baz.