Literka T w przypadku marki OnePlus oznacza topową i dodatkowo nieco podbitą (tak na 110%) specyfikację smartfonu. Nie inaczej jest tym razem, bo dostajemy topowy układ Qualcomma (Snapdragon 8+ Gen 1) z systemem chłodzenia 3D Cooling System 2.0. Producent oferuje również opcjonalnie pasywne etui chłodzące.
OnePlus 10T o wymiarach 163 x 75 x 8,8 mm waży 204 gramy. Obudowa smartfonu może się pochwalić certyfikatem odporności na zachlapanie (IPX4)
Najmocniejsza wersja OnePlus 10T dostanie aż 16 GB pamięci RAM LPDDR5 oraz 256 GB miejsca na dane w standardzie UFS 3.1. Smartfon ma ekran Fluid AMOLED o przekątnej 6,7 cala i rozdzielczości 1080 x 2412 pixels, którego maksymalna częstotliwość odświeżania wynosi 120 Hz.
Na system aparatów składa się główna jednostka z matrycą Sony IMX766 o rozdzielczości 50 MP (f/1.8, 24mm), szerokokątny obiektyw z czujnikiem 8 MP (f/2.2) i trzeci przeznaczony do trybu makro (2 MP, f/2.4). Do zdjęć selfie dostajemy jednostkę o rozdzielczości 16 MP (f/2.4, 26mm).
Czytaj też: OnePlus Nord 2T to ofiara współczesnego wzornictwa smartfonów. Co to jest za aparat?!
Wbudowaną baterię o pojemności 4800 mAh naładujemy do 100% w zaledwie 19 minut, a wszystko za sprawą technologii SuperVOOC Endurance Edition i ładowarki o mocy aż 150W. OnePlus 10T pracuje pod kontrolą opartego na Androidzie 12 systemu OxygenOS 12.1.
OnePlus 10T będzie dostępny w oficjalnej polskiej dystrybucji w dwóch wariantach: 8/128 GB za 699 euro oraz 16/256GB za 799 euro. Sprzedaż wystartuje już 11 sierpnia. Podejrzewam, że to tylko kwestia czasu kiedy wpadnie nam w ręce i wtedy podzielimy się wrażeniami z testów.