[Aktualizacja 23.08.2022] OnePlus postanowiło skomentować wyniki testu wytrzymałości OnePlus 10T
Poniżej możecie przeczytać o wynikach testów wytrzymałości, jakim YouTuber Zack z kanału JerryRigEverything poddał najnowszego flagowca OnePlus. W skrócie — rysowanie czy przypalanie wypadło okej, ale test zginania… cóż, smartfon wypadł tak samo, jak OnePlus 10 Pro, czyli bardzo kiepsko, pękając testerowi w rękach.
Producent postanowił odpowiedzieć na te wyniki:
OnePlus 10T spełnia lub przewyższa wszystkie obszerne procedury testowania trwałości OnePlus, w tym test ciśnieniowy, w którym urządzenie jest zawieszone, a jego ciężar jest nakładany na jego środek zarówno z przodu, jak i z tyłu. OnePlus 10T ma ulepszoną strukturę projekt inżynieryjny i może wytrzymać ponad 45 kg siły zewnętrznej w teście w laboratorium OnePlus.Projektując, konstruując i produkując urządzenia OnePlus, zapewniamy, że oferują one nie tylko piękny i nienachalny design, ale także trwałość, dzięki czemu mogą wytrzymać codzienne użytkowanie – czytamy w oficjalnej odpowiedzi.
Oczywiście, test YouTubera był z natury tych ekstremalnych, w końcu nikt naumyślnie nie próbuje złamać swojego smartfona, jednak pokazał pewne braki w konstrukcji, które firma powinna poprawić. Jeśli zerkniecie na kanał JerryRigEverything, znajdziecie tam testy innych urządzeń, które poradziły sobie ze zginaniem o wiele lepiej — Pixel 6a, Galaxy S22 Ultra, Nothing Phone (1) czy nawet Galaxy Z Flip3.
Pod kątem specyfikacji OnePlus 10T faktycznie jest lepszy od debiutującego na początku roku 10 Pro, ale jak z wytrzymałością?
Drugi tegoroczny flagowiec producenta ma naprawdę imponującą specyfikację — najnowszy Snapdragon, maksymalnie 16 GB RAM, świetny zestaw aparatów. Trudno zaprzeczyć, że pod tym kątem urządzenie robi wrażenie. Jednak podobnie było po premierze OnePlus 10 Pro.
Oczywiście, specyfikacja i możliwości smartfona sa najistotniejszą kwestią, na którą zwracamy uwagę podczas wyboru sprzętu, ale nie powinniśmy zapominać też o wytrzymałości urządzenia. W przypadku OnePlus 10 Pro ta wołała wręcz o pomstę do nieba. Kiedy urządzenie zostało poddane testom, przy rysowaniu czy przypalaniu nie było źle, problem zaczął się jednak podczas testu wyginania. Smartfon po prostu się złożył. Jasne, przy normalnym użytkowaniu raczej nie poddajemy telefonu tak ekstremalnym próbom, ale przy tak niskiej wytrzymałości może się on uszkodzić nawet wtedy, gdy usiądziemy mając go w tylnej kieszeni.
Wydawało się, że OnePlus postanowi ulepszyć także i tę kwestię w swoim najnowszym flagowcu. Cóż, złudne nadzieje. YouTuber Zack z kanału JerryRigEverything (ten sam, który testował OnePlus 10 Pro) wziął na warsztat także 10T. W przypadku ekranu wynik był podobny do poprzednika — rysy powstawały przy 6 w skali twardości Mohsa, zaś głębsze rysy na poziomie 7. Podczas testu przypalania trzeba było około 20 sekund, by piksele zmieniły kolor na biały, a potem przestały reagować.
Następnie przyszedł czas na główny punkt programu — test zginania. Przy zginaniu od strony plecków, na ekranie nie pojawiły się żadne pęknięcia, ale kiedy YouTuber odwrócił urządzenie, stało się to samo, co w przypadku OnePlus 10 Pro. Smartfon złamał się tuż pod wyspą aparatu, czyli dokładnie w tym samym miejscu, co poprzedni tegoroczny flagowiec. Wygląda więc na to, że OnaPlus może i ulepszył specyfikację, ale projekt nadal pozostawia wiele do życzenia. Wytrzymały smartfon raczej nie powinien tak łatwo łamać się w rękach…