Sabre w wersji drogowej. To gąsienicowy pojazd z ciągle działającą wieżyczką, ale zdemilitaryzowanej 30-mm armaty
Określany mianem czołgu Sabre został wyprodukowany przez brytyjską firmę Alvis i BAE Systems. To wyjątkowe połączenie dwóch wojskowych sprzętów sprzed pół wieku. Mowa o wieżyczce bojowej z kołowego samochodu pancernego FV721 Fix z lat 70. oraz podwoziu gąsienicowym lekkiego czołgu rozpoznawczego FV101 Scorpion.
Czytaj też: Sztuczna inteligencja stworzy broń dla Rosji. „Kto wygra w wyścigu, zapanuje nad światem”
W teorii i wedle planów Sabre miał być tańszym odpowiednikiem FV107 Scimitar, ale w praktyce nie sprawdził się w rzeczywistości. Przez to w 2004 roku został wycofany z armii Wielkiej Brytanii, a związany z nim program został definitywnie porzucony.
Czytaj też: Zautomatyzować niszczyciela, czyli bezzałogowy HIMARS
Model, który widzicie powyżej, to przebudowany oryginał dopuszczony do jazdy po drogach publicznych i może bez problemu zmieścić się w typowych garażach. Dzierży ciągle działającą wieżyczkę z dezaktywowanym całkowicie 30-mm działkiem L21A1 RARDEN. Najciekawsze jest jednak jego podwozie.
Czytaj też: Japońscy pogromcy okrętów do ulepszenia. Oto nowe pociski Typ 12 stworzone przeciwko Chinom
Czołg Sabre dzierży bowiem wspomniane podwozie z FV101 Scorpion, czyli czołgu uznawanego za najszybszy produkcyjny egzemplarz w historii. Trudno się temu dziwić, bo oryginał ważył niewiele, przez co jego 5,9-litrowy silnik diesla o mocy 190 koni mechanicznych pozwalał mu rozpędzać się do 82 km/h. Tego silnika nie uświadczymy jednak w tym egzemplarzu, bo został on wymieniony na 4,2-litrowy silnik benzynowy Jaguar J60, który jest dokładnie tym samym, który napędza klasycznego Jaguara E-Type.