155 mm mle 1917 Schneider, czyli skarb na dnie rzeki
Trwające ponad siedem minut nagranie zaczyna z przysłowiowego wysokiego C. Informuje nas bowiem, że twórcy kanału Misja Skarb odkryli pierwszą w Polsce ciężką haubicę polową 155 mm wzór 1917. Następnie film ukazuje cały proces wyławiania, podczas którego udało się znaleźć część wyposażenia żołnierzy Niemiec z hełmami i maskami przeciwgazowymi na czele, aby finalnie pozwolić nam obejrzeć głównego bohatera w szczegółach.
Czytaj też: Przeciwokrętowe pociski Harpoon. Opisujemy lek na przytłaczającą potęgę wrogiej marynarki
Wedle samych odkrywców haubica jest kompletna, a jej historia sięga czasów II wojny światowej, choć mogła zostać skonstruowana wcześniej, bo jeszcze w czasach I WW. O szczegóły wprawdzie trudno, ale “haubica została znaleziona w pozycji marszowej”, a istnieje “duże prawdopodobieństwo, że była ona używana przez Polskie Wojsko, a w ferworze walki przejęta przez oddziały niemieckie”.
Czytaj też: Naprowadzane laserowo pociski APKWS II. Co potrafi ta konwersja pocisków Hydra 70?
Większość z nas może kojarzyć ją bardziej jako haubicę typu Schneider, podczas gdy oficjalna nazwa tego sprzętu to “155 mm mle 1917 Schneider“, a oryginalna “Canon de 155 C mle 1917 Schneider“. Oczywiście nie bez powodu, a z racji tego, że pochodzi z Francji. Ten kraj najpierw realizował produkcję od końca lat 10. ubiegłego wieku na użytek własnej armii, ale z czasem zaczął te haubice eksportować m.in. do Polski. Nasze Wojsko Polskie wykorzystywało ją w okresie międzywojennym.
Czytaj też: Na co stać helikoptery Mi-17? Opisujemy ten poradziecki wariant Mi-8
Jako przykład haubicy holowanej, marsz z nią nie był przyjemnością, o czym przekonuje nas 3,3-tonowa masa i długość rzędu 5,91 metra. Sama w sobie ta haubica była jednak imponująca, jak na swoje czasy i pozostałą na służbie armii Francji aż do 1940 roku. Mogła strzelać na 11,2 km do nawet 3 strzałów na minutę, ale w praktyce skuteczność zachowywała przy odległości 8 km.