Nadchodzi autonomiczna rewolucja z DRIVE Thor od NVIDIA?
NVIDIA Drive Thor to nie jakiś tam układ, a istny superukład, pozwalający na przyspieszenie obliczeń wymaganych do zapewnienia samochodom autonomii. To tak zwany SoC (System-On-A-Chip), który ma za zadanie pełnić funkcję “mózgu” w przypadku autonomicznych samochodów. W praktyce to on odpowiada za analizę wszystkich danych, które nieustannie zbierają czujniki wszelkiego rodzaju, więc musi być niezawodnym systemem komputerowym o ogromnej mocy obliczeniowej, który może podejmować decyzje w ułamku sekundy i wpływać równie szybko na podsystemy (układ kierowniczy, hamowania).
Czytaj też: Free Now nagradza za korzystanie z transportu współdzielonego kodami o wartości 120 zł
To nowe dzieło NVIDIA zostało zaprezentowane przez Jensena Huanga, założyciela i dyrektora generalnego firmy, która tchnęła w niego wszystkie najnowsze osiągnięcia w dziedzinie CPU i GPU, aby zapewnić wydajność rzędu 2000 teraflopów przy jednoczesnym ograniczeniu kosztów całego systemu. Ten układ może być skonfigurowany przez producentów na kilka sposobów i pozwala nawet na rozdzielenie części jego możliwości na system infotainment oraz pokładową sztuczną inteligencję.
Czytaj też: Chiny mają prawdziwy latający samochód! Czyżby to była rewolucja transportu?
DRIVE Thor jest zbudowany na skalowalnej architekturze, co pozwala twórcom oprogramowania na bezproblemowe przeniesienie ich wcześniejszych prac nad oprogramowaniem na platformę nowej generacji. Jest jednocześnie pełny nowości, czego świetnym przykładem jest nowy silnik transformatorowy w formie nowego komponentu rdzeni Tensor. Ten odpowiada za przetwarzanie sieci transformatorowych w formie pojedynczej klatki percepcyjnego, co zwiększa możliwości platformy obliczeniowej w zakresie przetwarzania dodatkowych danych w czasie.
Czytaj też: Test Honda HR-V – wygodna, oszczędna, dobrze wyceniona
NVIDIA postarała się też o natywne wsparcie obliczeń o 8-bitowej precyzji, co oznacza wprowadzenie zupełnie nowego typu danych do przemysłu motoryzacyjnego. Zapewniła też łatwość łączenia wszystkich czujników i aparatów ze sobą, a nawet dwóch Drive Thor za pomocą połączeń NVLink-C2C. Całość dopełnia możliwość stosowania aktualizacji OTA (Over-The-Air), co staje się już powoli standardem w branży.