Seria nova 10 przyciąga wzrok już samym swoim wyglądem. Huawei postawił na zakrzywione wyświetlacze, cztery warianty kolorystyczne (srebrny, czarny, zielony i fioletowy, choć w Europie dostępny będzie tylko czarny i srebrny wariant), a także wyspę aparatów w kształcie kapsułki, otoczoną lamówką ze złotymi elementami. Dzięki temu całość robi naprawdę ogromne wrażenie i chociażby tylko pod tym względem obok Huawei nova 10 nie można przejść obojętnie.
Pod kątem specyfikacji seria Huawei nova 10 oferuje nam solidną średnią półkę, choć jak zwykle przeszkodą może być tu brak GSM
Podstawowy Huawei nova 10 został wyposażony 6,67-calowy wyświetlacz OLED o rozdzielczości FHD+ i częstotliwości odświeżania 120 Hz, z pojedynczym otworem na 60-megapikselowy aparat do selfie. W nova 10 Pro mamy już większy panel OLED, bo przekątnej 6,78 cala, ale częstotliwość odświeżania i rozdzielczość pozostały te same. Huawei zastąpił jednak pojedynczy czujnik dwoma – 60 Mpix + obiektyw portretowy 8 Mpix – umieszczonymi w otworze w kształcie pigułki.
Widać, że w przypadku tej serii duży nacisk położono na możliwości fotograficzne, choć głównie przednich aparatów. Będą więc to modele idealne do vlogowania. Z tyłu raczej nie ma się czym zachwycać (prócz wyglądu), bo dostajemy dość podstawową konfigurację – – 50-megapikselowy czujnik główny, 8-megapikselowy obiektyw ultraszerokokątny i czujnik głębi 2 Mpix. W obu modelach jest ona taka sama.
Czytaj też: Premiera nowego kompaktowego smartfona premium od Sony. Oto Xperia 5 IV
Serię nova 10 napędza układ Snapdragon 778G 4G firmy Qualcomm w pojedynczej konfiguracji 8/256 GB. Model podstawowy dostał baterię o pojemności 4000 mAh, podczas gdy w pro znajdziemy ogniwo 4500 mAh. Oba jednak obsługują szybkie ładowanie z mocą 100 W. Szybkość ładowania jest więc kolejnym atutem tych urządzeń.
Wedle informacji, premiera serii w Europie ma odbyć się w najbliższym czasie — niestety nie zostały podane dokładne ramy czasowe. Poznaliśmy natomiast ceny — model podstawowy będzie kosztował 500 euro, a za wariant Pro trzeba będzie zapłacić 730 euro. Jak już wspomnieliśmy, oba smartfony dostępne będą tylko w wersji z 8 GB RAM i 256 GB pamięci wbudowanej.
Czytaj też: Oppo zmienia strategię dotyczącą ładowarek dołączanych do swoich produktów
Oprócz smartfonów Huawei prowadzi na europejski rynek także smartwatch Watch D
Ten smartwatch swoją chińską premierę miał już dano, bo pod koniec grudnia zeszłego roku i raczej nic nie zapowiadało, że ostatecznie doczeka się on szerszej dystrybucji. Tymczasem wedle informacji, już w październiku trafi na półki sklepowe w Europie w cenie 460 euro. Czy jednak będzie warto po niego sięgnąć?
Pod kątem podstawowej specyfikacji mamy tu spory, kolorowy wyświetlacz o przekątnej 1,64 cala o rozdzielczości HD. Urządzenie wykonano z wysokiej jakości lotniczego aluminium charakteryzującego się twardością i odpornością na zarysowania. Smartwatch poddano rygorystycznym testom, dzięki czemu Huawei zapewnia odporność na wodę i kurz zgodnie z normą IP68. Watch D oferuje ponadto obsługę 70 trybów sportowych, pulsoksymetr czy baterię mogącą wytrzymać do 7 dni na jednym ładowaniu.
Czytaj też: Xiaomi Smart Band 7 Pro zmierza do Europy. Kiedy premiera?
Jednak i tak najistotniejszymi funkcjami jest możliwość wykonania elektrokardiogramu (EKG) i pomiaru ciśnienia. Dzięki zamontowanej wewnątrz mikropompie o zdolności kompresji 40kPa umożliwia dokładny pomiar ciśnienia krwi od 40mmHg do 230mmHg. Huawei opracował specjalny hybrydowy algorytm pomiarowy wykorzystujący obliczenia SI, by poprawić pomiary wykonywane przez zegarek.
Wedle słów producenta, funkcja pomiaru ciśnienia spełnia standardy przemysłu farmaceutycznego, a margines błędu pomiaru jest wyjątkowo mały. Huawei podaje, że bateria starczy na wykonanie 6 pomiarów ciśnienia i 5 pomiarów EKG dziennie nawet przez 7 dni.