Na łamach Nature Communications pojawiło się opracowanie „bezpośredniego elektrolizera powietrza” (ang. The Direct Air Electrolyzer, DAE), który potrafi pobierać wilgoć z powietrza i wytwarzać z niej czysty wodór, który może posłużyć jako ekologiczne paliwo.
Nad urządzeniem pracował zespół badaczy z Uniwersytetu Melbourne. Ich wynalazek jest niezwykle cenny, ponieważ Australia jest krajem w większości pustynnym, w którym niewiele jest źródeł wody poza regionami na wschodnim wybrzeżu. Jak podają naukowcy, ich elektrolizer potrafi działać nawet przy bardzo niskiej wilgotności powietrza spadającej do 4 proc., czyli tylu, ile niekiedy jest na pustyni.
Wodór wyprodukowany z powietrza. Jak działa ten elektrolizer?
Konstrukcja urządzenia jest w zasadzie prosta. Elektrolizer ma dwie płytki, z których jedna jest katodą, a druga anodą. Pomiędzy nimi znajduje się melaminowa gąbka lub pianka szklana. To medium jest nasiąknięte higroskopijnym roztworem jonowym – takim, który może ściągać wilgoć z powietrza.
Czytaj też: Skończyli testy przełomowego urządzenia. Czy energia z falowania zostanie w końcu okiełznana?
Kiedy urządzenie jest podłączone do źródła, energia i elektrody zaczynają działać, a wilgoć automatycznie jest absorbowana. Następnie cząsteczka wody się rozdziela – wodór wędruje w stronę katody, a tlen – anody.
Jaka jest wydajność elektrolizera? Kiedy jest on podłączony do ogniwa fotowoltaicznego, które jest jego źródłem energii, DAE produkuje 3,7 m3 czystego wodoru dziennie na 1m2 powierzchni katody.
Czytaj też: Małe reaktory atomowe sposobem na tanią energię? Tak, choć jest pewien problem
Badania znajdują się na początkowym stadium, ale wstępne wyniki, jak widać, dają pewne obietnice na przyszłość. Naukowcy chcą przetestować urządzenie w szeregu różnych warunków atmosferycznych, w tym również zabrać je do Alice Springs, australijskiego miasta w sercu pustyni.