Duńska Agencja Energetyczna planuje rozwijać energetykę wiatrową w niespotykanym dotąd stopniu poprzez wybudowanie dwóch wysp energetycznych – na Morzu Północnym oraz Morzu Bałtyckim niedaleko Bornholmu. Obydwie mają stanowić huby energetyczne dla farm wiatrowych rozlokowanych na morzu.
Czytaj też: Najgłębsza na świecie morska elektrownia wiatrowa ruszyła! Niewiarygodne, ile prądu wyprodukuje
Wyspa na Morzu Północnym ma dostarczać 3 GW energii z możliwością zwiększenia do 10 GW. „Bałtycka siostra” według początkowych planów miała produkować 2GW energii, ale w wyniku ostatniego porozumienia pomiędzy duńskimi i niemieckimi władzami jej wartość ta została zwiększona do 3 GW.
Dołączenie Niemiec do projektu służy m.in. rozłożeniu kosztów inwestycji, której oddanie do użytku planuje się na 2030 rok. Wówczas dopiero ruszy pierwsza wyspa na Morzu Bałtyckim. W przypadku inwestycji na Morzu Północnym prace są na bardzo początkowym etapie. Budowa instalacji przy Bornholmie ma kosztować wstępnie 9 mld euro.
Jak będzie wyglądać wyspa energetyczna?
W odległości od 15 do 45 km od wybrzeża Bornholmu będą umieszczone turbiny wiatrowe. Energia z wiatru będzie „zbierana” na wyspie energetycznej, a następnie przesyłana za pomocą podmorskiego kabla do Danii, a dalej również do Niemiec. Jak podaje offshorewind.biz, energia mogłaby być przesyłana także do innych sieci energetycznych w Europie, w tym także i do Polski.
Energia wiatrowa wyprodukowana dzięki tej duńsko-niemieckiej inwestycji zasili w prąd elektryczny 4,5 miliona gospodarstw domowych. Ukończenie budowy wyspy energetycznej będzie na pewno olbrzymim krokiem w stronę uniezależnienie się od dostaw ropy naftowej i gazu z Rosji.
Energetyczne zamierzenia Danii są tak ambitne, że planuje ona produkować więcej energii z wiatru niż sama potrzebuje. Nadwyżki będzie sprzedawać do innych krajów.