Przy takiej mocy nie ma żartów. NVIDIA dostarcza partnerom adaptery 12VHPWR, zwracając szczególną uwagę na ich wytrzymałość
Złącze zasilania 12VHPWR możecie rozpoznawać również pod nazwą “złącza zasilania PCIe 5.0”. W praktyce to 16-pinowy przewód w konfiguracji 12+4. Podczas gdy jego 12 pinów odpowiada za dostarczanie energii, pozostałe 4 są kontrolne i to one odpowiadają m.in. za odpowiednie dawkowanie napięcia, zależnie od sygnałów uzyskiwanych ze strony karty graficznej. Efekt tego można było zaobserwować w przypadku flagowej karty graficznej NVIDIA – GeForce RTX 3090 Ti, a teraz sam 12VHPWR stanie się standardem z racji premiery kart nowej generacji. Niestety problem z natywnymi złączami występuje nadal i jedynym ratunkiem w tej kwestii są adaptery.
Czytaj też: Allegro będzie obciążać sprzedawców dodatkową prowizją od każdej zrealizowanej transakcji
Wcześniej informowaliśmy, że adaptery 12VHPWR dla 3 lub 4 złączy PCIe 3.0, zapewniające kolejno do 450 i 600 watów, mogą mieć problemy z odpowiednim wyrównaniem mocy na poszczególnych złączach. Testy wykazały, że w przypadku potrójnego 8-pinowego adaptera moc nie była proporcjonalnie rozłożona, przez co dwa złącza może i zachowały poziom poniżej 150 watów, ale trzecie dobiło już do 282,4 watów, czyli zaliczyło około ~88% wzrost.
Czytaj też: Samsung aktualizuje dawno zapomnianą serię Galaxy S
Nie wróży to dobrze dla bezpieczeństwa i to zwłaszcza w adapterach dołączonych do modeli premium, których złącze 12VHPWR wymaga aż czterech 8-pinowych złączy zasilania, zapewniając nie 450, a 600 watów mocy. Przynajmniej tej natywnej, bo w praktyce jest w stanie dostarczyć nie tylko 600 watów ciągłej mocy, ale też obsłużyć wahania o 200% w ramach krótkich skoków poboru mocy, co przekłada się na nawet 1200 W.
Czytaj też: BLIK nową metodą płatności za przejazd z aplikacją Uber. Z tej okazji specjalna promocja
Wątpliwości budzi też sama wytrzymałość 12VHPWR, o której wspomniał ZOTAC w specyfikacji swojej karty AMP Extreme, której adapter jest “ograniczony do maksymalnie 30 połączeń i rozłączeń”. Oznacza to, że pewność działania adaptera jest zachowywana wyłącznie przez pierwsze 30 połączeń, co w teorii nie brzmi źle (zwykle w historii karty graficznej odpinamy jej zasilanie ledwie kilka razy), ale w praktyce może być utrapieniem dla konkretnych użytkowników. W praktyce jednak mówi się, że każde poprzednie złącze (nawet PCIe 3.0) ma taką wytrzymałość.