Nowe silniki i broń laserowa – oto co otrzyma chiński myśliwiec J-20
Te informacje czerpiemy obecnie z chińskiej gazety Global Times, w której propagandą nieco pachnie (od zawsze), więc warto podejść do sprawy z przymrużeniem oka. Zacznijmy od najmniej rozwiniętej medialnie sprawy, czyli laserów dla chińskiego J-20. Czy to ma sens? Jak najbardziej tak, bo wiązki skupionej energii o prędkości światła, to otwarcie zupełnie nowych furtek na poletku wojny. Nawet przy systemach o niższej mocy, które mogą pełnić ważną rolę w ochronie myśliwca, zwalczając pociski oraz drony. Niestety nic nie wiadomo na temat tego, jaki system broni laserowej otrzyma chiński J-20.
Czytaj też: Tego filmy nie przewidziały. Jak zabójcze roboty będą wyglądać w rzeczywistości?
Nieco więcej dowiedzieliśmy się o nowych silnikach myśliwca J-20, które powstają lokalnie w kraju. Pomijając zyski gospodarcze i możliwość zapewnienia ciągłości produkcji elementów eksploatacyjnych na własnym podwórku, produkowane lokalnie silniki mają znacznie zwiększyć możliwości J-20. Tak przynajmniej twierdzą cytowani przez wspomnianą gazetę chińscy eksperci.
Czytaj też: StrykerX, czyli amerykański pojazd bojowy z najnowszymi technologiami
Wedle nich silniki WS-10 dla J-20 poprawiają osiągi operacyjne myśliwca na czele z radzeniem sobie w ekstremalnych warunkach, a więc przy trudnych warunkach pogodowych i na dużych pułapach. Starsze silniki miały być “niedostosowane do samolotu”, dlatego przy okazji wymiany ich na nowe, przeprojektowano myśliwiec pod kątem struktury, przewodów paliwowych, obwodów elektrycznych i podsystemów.