Testy hipersonicznego bombowca są trudne, ale Chiny już mogą je przeprowadzić
W praktyce nie jest to pierwszy tak imponujący system, bo pierwszy CTS zdolny do działania w hipersonicznym tunelu aerodynamicznym wobec intensywnych, gwałtownych fal uderzeniowych, został stworzony przez zespół Lin Jinzhou w 2017 roku. Teraz został więc znacznie ulepszony, bo doczekał się dwóch zrobotyzowanych ramion w miejscu jednego. Te ramiona mają łącznie 12 stopni swobody, czyli niezależnych stawów, czyli również dwa razy więcej niż we wcześniejszej wersji. W efekcie naukowcy mogą modelować praktycznie każde zjawisko związane z separacją.
Czytaj też: Sedes zwisający ze skrzydła amerykańskiego myśliwca F/A-18 to żaden fotomontaż
Podczas eksperymentu w tunelu aerodynamicznym o szerokości jednego metra, zmodernizowane urządzenie pozwoliło chińskim badaczom symulować wyładunek ładunku [zrzucenie bomby] przy prędkości Mach 6 – sześciokrotnej prędkości dźwięku – i uzyskać dane z bezprecedensową szczegółowością i dokładnością– wynika z cytowanego przez SCMP opracowania z chińskiego czasopisma Acta Aerodynamica Sinica.
Aby tego typu testy symulowały oddzielenie dwóch obiektów od siebie pod wpływem dużych prądów w tunelu aerodynamicznym, często używa się malutkiego dźwigu, który podnosi bombę lub pocisk z dala od samolotu. Jako że podobne testy w tunelach aerodynamicznych przeprowadzane w innych krajach często wymagały, aby samolot (lub jego imitacja) pozostał w miejscu, odkrycie to przybliża Chiny do dokładnego badania tego, co dzieje się z np. zrzuconą bombą przy prędkościach hipersonicznych.
Czytaj też: Lockheed Martin prezentuje najpotężniejszy laser w historii. Do czego będzie służył?
Oddzielenie samolotu od jego ładunku przy tak dużych prędkościach może być bowiem ryzykowne. Fale uderzeniowe, wiry i inne wzory przepływu powietrza mogą tworzyć się, gdy hipersoniczny samolot oddziela się od innego przedmiotu ze względu na dużą prędkość i ciśnienie, co może zwiększyć prawdopodobieństwo kolizji między samolotem a jego ładunkiem. Mało tego – sam wiatr poruszający się z tak dużą prędkością może tworzyć wstrząsy o sile na poziomie eksplozji.
Czytaj też: Zepsuty panel podkreślił sekret poszycia myśliwca F-22 Raptor. “Niczym dziura na wylot”
Same ramiona robotyczne w takim tunelu muszą być bardzo precyzyjne (odchylenie ma wynosić nawet poniżej mikrometra), a jednocześnie muszą wytrzymywać powtarzające się wstrząsy przez blisko minutę. Dodatkowo chińscy badacze musieli stworzyć nowatorskie czujniki, algorytmy komputerowe i ultraszybkie systemy komunikacji, aby pokonać te przeszkody.