Rymic swoim Infinity 3 chce zaoferować wiele za stosunkowo niewiele
Zacznijmy od najważniejszego, czyli tego, dlaczego Infinity 3 ma na celu “odmienić oblicze rynku”. To bowiem ciągle drogi rower, jako że jego kupienie w ramach kampanii na Indiegogo kosztuje 1099 dolarów (30% mniej względem planowanej ceny detalicznej). W przeliczeniu więc kosztuje jakieś 5400 złotych, a w tej kwocie oferuje dwa najważniejsze elementy “premium” – czujnik momentu obrotowego oraz akumulator 36V/10,5 Ah, który ma pozwalać na przejechanie nawet 100 kilometrów po 150-180-minutowym procesie ładowania. Dochodzi do tego minimalistyczny wygląd, (ponoć) dobre wykonanie oraz stosunkowo niska waga.
Czytaj też: Auto elektryczne doładowane w 10 minut? Taki akumulator testują już Amerykanie
Czujnik momentu obrotowego może nie brzmieć zbyt imponująco, ale musicie wiedzieć, że względem tradycyjnego czujnika kadencji gwarantuje znacznie lepszy feeling wspomagania. Zamontowany w tylnej piaście 250-watowy silnik Mivice z tym czujnikiem reaguje bowiem nie na prędkość pedałowania, a samą siłę nacisku na pedał, co gwarantuje znacznie przyjemniejszą jazdę. W wersji europejskiej ten silnik zapewnia wspomaganie do 25 km/h, a jego trzy tryby pracy wzbogacono trybem wspomagania chodzenia.
Czytaj też: Od zera do setki zanim zdążysz powiedzieć “weekend”. Elektryk śmignął jak strzała
Resztę elementów uzupełnia dostępna w dwóch rozmiarach rama z wewnętrznie prowadzonym okablowaniem ze stopu aluminium 6061 dla użytkowników o wzroście 165-195 cm, 7-biegowa przerzutka Shimano, zintegrowane oświetlenie, odporne na przebicie opony Kenda K193 700x34c, mechaniczne hamulce tarczowe Tektro, szeroką kierownicę z monochromatycznym wyświetlaczem LCD po lewej stronie z zabezpieczeniem na hasło, a także port USB do ładowania urządzeń mobilnych w czasie jazdy.
Czytaj też: Hybrydowa taksówka powietrzna od Plana Aero to regionalny bus przyszłości
Co ważne, firma zaznacza, że produkcyjnie jest już na dobrej drodze, aby dostarczać te modele od następnego miesiąca, więc w ogólnym rozrachunku ten ebike wydaje się ciekawą opcją do kupienia, która jednak po zakupie przeleży tegoroczny sezon zimowy. Jego waga wynosi 18 kilogramów, a udźwig ponadprzeciętne 150 kg.