Jeśli korzystacie z trybu incognito, pamiętajcie, że nie jesteście wcale “niewidzialni” w sieci
Bez trybu incognito nie wyobrażam sobie codziennej pracy. Weryfikowanie odpowiednio podlinkowanych “ogólnodostępnych” zasobów np. z Google Drive’a, jednorazowe logowanie się na różnego rodzaju konta, czy nie zaśmiecanie sobie historii durnymi hasłami w wyszukiwarce, to coś na wagę złota i dostępnego na wyciągnięcie palców i kombinacji ctrl+shift+N. Niektórzy myślą jednak, że w tryb trybie są “niewidzialni w sieci”.
Czytaj też: Kolejny budżetowy Redmi A1 wkracza na rynek. Oferuje świetny stosunek jakości do ceny
Może to przez wyobraźnię, może brak edukacji, a może nawet sam fakt, że na przestrzeni lat wmówiono wielu osobom, że w incognito nic im nie grozi. Rzeczywiście sugeruje to sama nazwa i zwłaszcza awatar Chrome, jak i fakt, że po wyjściu z incognito, na naszym komputerze nie pozostaje żaden ślad tego, co w nim robiliśmy. W praktyce ten tryb zapewnia przede wszystkim niezapisywanie cookies i historii na lokalnym sprzęcie, ale nie ogranicza stron w kwestii śledzenia użytkowników i tym bardziej nie ukrywa Waszych poczynań np. przed administratorami sieci, czy dostawcami Internetu.
Narzędzia ochrony prywatności są od dawna wbudowane w nasze usługi. Zachęcamy nasze zespoły do ciągłej dyskusji i rozważania, jak je ulepszyć. Tryb incognito zapewnia użytkownikom i użytkowniczkom możliwość prywatnego przeglądania stron internetowych – jasno określiliśmy, jak działa i co umożliwia, podczas gdy wnoszący ten pozew celowo błędnie opisują nasze oświadczenia w tej sprawie.– konfrontuje sprawę Google w oficjalnym oświadczeniu.
Czytaj też: Samsung zdradza, jakie nowe funkcje pojawią się w One UI 5
Nic więc dziwnego, że inżynierowie Google wyśmiali to, jak opinia publiczna traktuje tryb incognito. Wyjawiono to z racji zbliżającej rozprawy, na której wskazano, że w żartach zasugerowali zmianę jego nazwy i awatara na coś, co lepiej oddawałoby jego prozaiczność. Dowody obciążają jednak firmę, bo wskazują, że inżynierowie Google’a wiedzieli, że rzeczywiście reklamowanie trybu Incognito jest podejrzane i mylące. Jedna z wiadomości na czacie grupowym, która przytoczyła badanie, jednoznacznie to sugeruje, kiedy ktoś stwierdził, że “musimy [jako Google] przestać nazywać go Incognito i przestać używać ikony Spy Guy”.
Czytaj też: Tak Indie odpowiedzą w razie ataku jądrowego. Państwo przetestowało swój okręt podwodny SSBN
Google jednak utrzymuje, że jednoznacznie informuje użytkowników, że tryb Incognito nie jest w pełni prywatny, a jego użytkownicy już wyrazili zgodę na śledzenie ich danych przez firmę. Proces nie ma jeszcze ustalonej daty, ale warto o nim pamiętać, bo może ujawnić, jakiego rodzaju dane Google zbiera z trybu Incognito