Huawei TECH4ALL obejmuje kolejne kraje i inicjatywy
O różnych inicjatywach w ramach Huawei TECH4ALL wspominaliśmy niedawno na Focusie. Od niedawna również w Polsce rozwijany jest jeden z projektów, który ma na celu ochronę bioróżnorodności w Puszczy Białowieskiej.
Podczas wydarzenia mieliśmy okazję poznać kilka nowych projektów. I tak przenieśmy się do Norwegii. Gdzie system kamer w połączeniu z bramkami obsługiwanymi przez algorytmy sztucznej inteligencji śledzi życie zagrożonego wyginięciem łososia atlantyckiego. Systemy sprawdzają, czy gatunek nie jest atakowany przez inwazyjny gatunek łososia pacyficznego i płodnego tarlaka. W przypadku wykrycia wrogich gatunków, są one przefiltrowywane do osobnych zbiorników wodnych.
W Szwajcarii Fundacja Porini wraz z IUCN i Huawei uruchomiła projekt, który ma na celu usprawnić rozliczanie pochłaniania dwutlenku węgla na chronionych obszarach lasów. Wiemy w końcu, że lasy pochłaniają dwutlenek węgla, ale jak to robią? Ile faktycznie go pochłaniają? Czy przypadkiem nie trzeba powiększyć obszarów leśnych? Dzięki zaawansowanym algorytmom, dokładnym obrazowaniu satelitarnym i przetwarzaniu zebranych danych technologią blockchain, możliwe jest dokładne określenie, ile konkretnie dwutlenku węgla jest przetwarzane w wybranych obszarach lasów.
Inne przykłady inicjatyw realizowanych w ramach TECH4ALL to m.in. akustyczne monitorowanie delfinów i wielorybów wybrzeży Irlandii, zapobieganie kłusownictwu i wycince lasów na obszarach chronionych Grecji, czy badanie wpływu zmiany klimatu na życie płazów i ptaków na australijskich mokradłach.
Czytaj też: Test Logitech MX Mechanical. Czy w końcu znalazłem klawiaturę mechaniczną dla siebie?
Rainforest Connection i urządzenie Guardian
Podczas wystąpienia Bourhana Yassina, dyrektora generalny Rainforest Connection mogliśmy zobaczyć na scenie urządzenie wchodzące w skład systemu Guardian. Rainforest Connection to firma, która we współpracy z Huawei tworzy część inicjatyw, o których przed chwilą przeczytaliście. Guardian to wynalazek firmy, który jest całym mózgiem, ale też uszami systemów działających na obszarach chronionych lub zagrożonych.
Głównym urządzeniem systemu Guardian jest wynalazek, który widzicie na zdjęciach. Z daleka to taki trochę wyrośnięty kwiatek. Na jego górnej części znajdują się panele słoneczne, które odpowiadają za jego zasilanie. Od spodu znajduje się zestaw bardzo czułych mikrofonów, które są w stanie przechwytywać dźwięk z otoczenia o promieniu od 50 do 1 500 metrów. Znajdziemy tu również systemy łączności – komórkową (GSM i 3F), Wi-Fi oraz satelitarną. Wszystko po to, aby zarejestrowane dźwięki przesyłać w czasie rzeczywistym. To jest podstawą uruchomienia alarmu. Jeśli np. w Grecji, gdzie system działa, urządzenie zarejestruje dźwięk piły mechanicznej, poinformuje o tym odpowiednie służby.
Jeśli interesują Was nieco bardziej techniczne aspekty urządzenia, to mamy tu 2-rdzeniowy procesor ARM, 512 MB pamięci RAM i 128 GB pamięci wbudowanej z opcją rozszerzenia do 1 TB za pomocą karty pamięci. Czułość mikrofonów to -22dB, a pasmo przenoszenia 50 – 18 000 Hz. Panele słoneczne generują moc 30W, a energia jest przechowywana w akumulatorach o pojemności 50 Wh. Całość jest oczywiście odporna na czynniki zewnętrzne, zgodnie z normą IP66.
Co ciekawe Guardian to nie tylko system badawczo-ostrzegawczy. Każdy z kas może mieć dostęp do rejestrowanych przez niego dźwięków. Wystarczy pobrać aplikację dostępną na urządzenia z Androidem lub iOS. To świetne narzędzie, bo pozwala poczuć się jakbyśmy byli np. w centrum dżungli i to nierzadko miejscu, które na co dzień nie jest dostępne do zwiedzenia. Więc zdecydowanie polecam.
Czytaj też: Naukowcy spoglądają w przyszłość. Jak to robią?
Huawei wspiera różne inicjatywy i udostępnia własną platformę Huawei Cloud. Co firma z tego ma?
Wszystkie inicjatywy choćby w ramach TECH4ALL byłyby praktycznie niemożliwe bez platformy do przetwarzania danych. Choć Rainforest Connection ma zaawansowane urządzenie do rejestrowania dźwięków, bez rozwiązań chmurowych i odpowiednich zapasów mocy obliczeniowych nie byłaby w stanie wykorzystać gromadzonych materiałów w tak dużym stopniu.
Tutaj do gry wchodzi Huawei. Firma oferuje swoje zaplecze technologiczne oraz rozwiązania chmurowe w postaci Huawei Cloud. Jest to swego rodzaju hub spajający inicjatywy mniejszych lub większych startupów. Chińska firma nie szczędzi na to pieniędzy. W ramach Huawei Cloud Startup przeznacza 100 mln dolarów dla 1000 startupów. Z kolei sama chmura Huawei to obecnie, pod względem popularności drugie rozwiązanie w Chinach i piąte na świecie. Korzystają z niej klienci z 15 branż, w tym ponad 200 klientów z branży finansowej, ponad 30 producentów aut i ponad 80% firm z TOP50 przedsiębiorstw szeroko pojętej branży internetowej.
Zastanówmy się teraz nad jedną kwestią. Czy to jest dobre? Huawei oferując rozwiązania chmurowe ma w mniejszym lub mniejszym stopniu dostęp do gromadzonych danych. To zapewne regulują umowy z poszczególnymi firmami. Możemy założyć, że startypy i początkujące przedsiębiorstwa muszą się zapewne nieco bardziej otworzyć. Ale z drugiej strony zyskują dostęp do rozwiązania, bez których ich funkcjonowanie mogłoby być, bardzo delikatnie mówiąc, trudne.
Ktoś mógłby zaraz powiedzieć – przecież to chińska firmy, nie wiadomo co Chiny robią ze zgromadzonymi danymi. Czy tego samego nie można by powiedzieć o takiej samej inicjatywy Google, Apple czy Microsoftu? Działałoby to na tej samej zasadzie. Musimy jednak pamiętać, że w zamian dostajemy bardzo przydatne rozwiązania, takie jak właśnie działanie Rainforest Connection.
Ogółem Huawei, poza udostępnianiem swoich rozwiązań, podczas całego wydarzenia sprawiał wrażenie (ustami swoich przedstawicieli), jakby chciał być nie tylko hubem technologicznym dla różnego rodzaju rozwiązań, ale też motorem napędowym rozwoju świata i rozwiązywania obecnych problemów. Przez cały czas trwania kolejnych wystąpień miałem wrażenie, że Huawei chce w jakiś sposób… napędzać rozwój? Poprzez organizowanie dyskusji, integrowanie firm, inwestycje w nowe rozwiązania. Pesymiści powiedzą, że w ten sposób chcą opanować, a przynajmniej uzależnić od siebie świat. Optymiści, że zmienić go na lepsze. Które stwierdzenie okaże się prawdziwe?