Mechaniczny gepard jest bowiem w stanie obronić 87,5 procent strzałów, choć trzeba uczciwie przyznać, że ten dziewięciokilogramowy i czworonożny robot ma nieco ułatwione zadanie ze względu na mniejsze rozmiary bramki, której strzeże.
Czytaj też: Powstała najbardziej zaawansowana proteza sterowana przez sztuczną inteligencję. Jakie ma możliwości?
Szczegóły dotyczące projektu zostały zamieszczone w bazie danych serwisu arXiv. Członkowie zespołu opisali, jak dużym wyzwaniem było nauczenie robota dynamicznego poruszania się, przy jednoczesnym ustawianiu się tak, by zawsze znajdować się na linii strzału. Z perspektywy kwestii technicznych wyzwaniem było w tym przypadku połączenie kontrolera lokomocji z panelem dotyczącym trajektorii przelotu piłki.
A wszystko to musi odbyć się w czasie krótszym niż sekunda, tak, by mechaniczny bramkarz był w stanie wykazać się heroiczną interwencją. W czasie szkolenia inżynierowie musieli przekazać swojemu podopiecznemu szereg przydatnych umiejętności, takich jak przechwyty piłek lecących górą, jak i toczących się po ziemi czy przesuwanie się między słupkami.
Mechaniczny bramkarz ma skuteczność obron na poziomie 87,5 procent
Sposób poruszania przeznaczony dla każdej umiejętności jest programowany ręcznie, a następnie system jest trenowany w symulacji. Kiedy ten etap zostanie zakończony, zebrane informacje trafiają bezpośrednio do robota. Bronienie strzałów – przynajmniej z punktu widzenia maszyny – polega na wyborze umiejętności, która sprawi, że piłka zostanie odbita w najbardziej stabilny i energooszczędny sposób. Bramka, na której stoi maszyna ma szerokość 1,5m i wysokość 0,9m, natomiast piłka jest kopana z odległości około 4 metrów.
Czytaj też: Słynny robot humanoidalny pierwszy raz w historii wystąpił w brytyjskim parlamencie. Co miał do powiedzenia?
Jak podkreślają naukowcy, przeciętny bramkarz w lidze angielskiej ma średnio 69-procentową skuteczność obron celnych strzałów. W tym przypadku mowa natomiast o wyniku rzędu 87,5 procent. Być może dalsze postępy w tego typu badaniach sprawią, iż pewnego dnia w rolę golkiperów wcielą się nie ludzie, lecz maszyny.