Ukraiński dron Rekin będzie powstawał w Polsce
Odpowiadająca za dzieła takie jak Leleka-100 czy PD-2 firma UkrSpecSystem ma ogromne doświadczenie w dronach latających i związanym z nimi osprzęcie. Produkuje różne głowice elektrooptyczne, moduł śledzenia czy skromny 4-suwowy silnik 0,1 litra, a więc sprzęty idealne z myślą o stałopłatach średnich gabarytów. Takim też systemem jest zaprezentowany podczas targów Saha Expo w Stambule dron Rekin, będący przykładem rozpoznawczego UAV o przyzwoitych możliwościach.
Czytaj też: Samoloty w czasach drugiej wojny światowej. Jak potoczyła się historia największych producentów?
Jako stałopłatowiec, dron Rekin ma stałe skrzydła, których rozpiętość sięga 1,91 metrom. Dzięki nim jest w stanie korzystać z dodatkowej siły nośnej podczas lotu, co przekłada się na wyższy zasięg oraz wytrzymałość w ramach jednego lotu (względem tradycyjnych quadcopterów). Swoimi możliwościami nie umywa się jednak do np. Bayraktarów TB2, bo po wystartowaniu (przygotowanie do startu trwa ponoć 15 minut) jest w stanie wznieść się na 2000 metrów i wytrzymać ponoć dwie godziny.
Czytaj też: Pierwsze takie ćwiczenia Armii USA. Scenariusz symulował bitwy z II wojny światowej
Imponuje jednak zasięgiem łączności, bo od operatora Rekin może oddalić się o nawet 60 kilometrów, co przy prędkości przelotowej 70-90 km/h i maksymalnej 150 km/h nie powinno być większym problemem. Jego start jest realizowany poprzez katapultę pneumatyczną, metoda lądowania sprowadza się do spadochronu, a możliwości rozpoznawcze zapewnia głowica elektrooptyczna Ful HD z 30-krotnym powiększeniem optycznym i dodatkowym cyfrowym. Rekin służy zresztą wyłącznie do obserwacji – nie dzierży żadnego systemu uzbrojenia.