Recykling plastiku to katorga, ale nowy katalizator pozwala produkować z niego propan. Co więc wstrzymuje nas przed tym, aby czerpać paliwo z odpadów plastikowych?
Tworzywa sztuczne są problemem, którego widzimy nie tylko na wysypiskach, w morzach (zwłaszcza po formacjach “śmieciowych wysp”) czy nawet w najbliższym otoczeniu, ale też problemem, który umyka naszym oczom w codziennym życiu. Mowa o mikroplastiku, który zaczyna być rosnącym problemem, trafiającym nawet bezpośrednio do naszych ust. Przypomnijmy zresztą, że mikroplastiki odszukano w tym roku nawet na Antarktydzie, a więc tam, gdzie nikt raczej by się go nie spodziewał.
Czytaj też: Oto nowa kwazicząstka. Jak naukowcy chcą ją wykorzystać?
Wszystko to przez zaniedbania na poletku recyklingu od początku “plastikowej rewolucji”, bo najwyraźniej nikt z odpowiednią siłą przebicia nie dojrzał problemu w ich silnych wiązaniach węglowych, które teraz powodują problemy w recyklingu. Ten sam w sobie jest zresztą utrudniony, bo różne rodzaje plastiku, wymagają różnych metod recyklingu, a to wymusza jego sortowanie i recykling na pełną skalę.
Czytaj też: Norwedzy zbudowali „bank ciepła”. Energię ze słońca wreszcie będzie można magazynować na zapas?
Dlatego tak wiele uwagi przyciągnął do siebie opracowany przez zespół z MIT katalizator z zeolitu (kryształu), który radzi sobie nawet ze zmieszanymi tworzywami sztucznymi, przekształcając je w propan. Inżynierowie uzupełnili katalizator nanocząstkami kobaltu, dzięki czemu ten rozbija wiązania w określonym i powtarzalnym miejscu. W praktyce zasadniczo odcina “po jednej” cząsteczce propanu z łańcucha i zachowuje skuteczność przy przeróbce polietylenu (PET) i polipropylenu (PP).
Czytaj też: W prosty sposób złamali kluczowe zabezpieczenie. Na ile bezpieczni możemy czuć się w cyfrowym świecie?
Testy wykazały przerabianie około 80% w użyteczny propan, który można wykorzystać bezpośrednio jako stosunkowo mało szkodliwe paliwo lub jako surowiec do produkcji nowych tworzyw sztucznych. Sam katalizator również nie jest specjalnie drogi, bo obejmuje zeolit, kobalt i wodór, a choć brzmi to na rewolucję, którą powinno się już teraz wpychać do zakładów recyklingów, nadal problematyczna jest kwestia samego skalowania.