NVIDIA każe partnerom przekazywać RTX 4090 ze spalonymi złączami zasilania
Jak już informowaliśmy, GeForce RTX 4090 dręczy problem “adapterowy”, bo wedle wszystkich doniesień, tylko połączenie RTX 4090 z opisanymi na wstępie adapterami doprowadza do awarii. Oczywiście to nie tak, że same adaptery są problemem (choć do idealnych nie należą, a ich lepszy projekt najpewniej rozwiązałby problem), bo w rzeczywistości problem dotyczy bezpośrednio samego wpięcia 12VHPWR do karty.
Czytaj też: Telewizory 8K znikną ze sklepowych półek w Europie?
Jeśli obudowa lub sposób poprowadzenia przewodu zasilającego sprawia, że ten nieco “wypina” się ze złącza, to z marszu sprawia, że kontakt między stykami jest naruszony i w efekcie obciążenie poszczególnych pinów jest nierównomierne, co prowadzi do awarii (spalenia się). Do tego typu sytuacji łatwo doprowadzić, bo RTX 4090 są grube i wysokie, zwykle mają złącze zasilania na boku (przy panelu maskującym), a nie końcu, a NVIDIA dołącza do nich tradycyjny adapter, a nie np. ze złączem obróconym o 90 stopni.
Czytaj też: Choć niechętnie, Apple w końcu potwierdza – iPhone przechodzi na USB-C
To sprawiło, że w sieci wręcz zagrzmiało, kiedy zaczęły pojawiać się głosy, że GeForce RTX 4090 stanowi potencjalne zagrożenie pożarowe. Po ledwie kilku dniach od pierwszego takiego incydentu, firma NVIDIA skontaktowała się ze swoimi partnerami (firmami pokroju ASUSa, Gigabyte, MSI), aby ci zebrali wszystkie karty graficzne z przepalonymi złączami zasilania i przesłali je bezpośrednio do jej siedziby w celu dokładnego zbadania sprawy. Wedle informacji serwisu The Verge firma NVIDIA jest już w kontakcie z pierwszym właścicielem, który zgłosił ten problem.