Wedle najnowszej zapowiedzi produkcja półprzewodników w Rosji od 2030 roku będzie wręcz innowacyjna na skalę światową. Taaak…
Po wszystkich regulacjach i sankcjach ze strony Tajwanu, USA, Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej (oraz związanych z organizacjami firm) rząd rosyjski uruchomił narodowy program, którego celem jest opracowanie własnej technologii produkcji układów scalonych klasy 28nm do 2030 roku. Wspomniany skaner 7-nm będzie więc dużym, a wręcz ogromnym krokiem naprzód.
Czytaj też: Spodobał Wam się Xiaomi Civi 2? Być może wkrótce doczekamy się jego globalnej premiery, ale…
To dumnie zapowiedziane rosyjskie narzędzie służące do naświetlania krzemowych wafli odpowiednimi schematami, które są wyżerane w następnych etapach, jest obecnie w fazie rozwoju, a obecny plan zakłada jego stworzenie do 2028 roku. Wedle zapewnień, kiedy już będzie gotowe (albo “o ile będzie kiedykolwiek gotowe”) ma być wydajniejsza od narzędzia Twinscan NXT:2000i firmy ASML, którego opracowanie trwało ponad dekadę.
Czytaj też: Żaden karaluch nie ujdzie z życiem. Poluje na nie śmiercionośny robot
Trudno jednak nie odnieść wrażenia, że te wszystkie zapowiedzi (produkcja 28-nm układów do 2030 roku i uzyskanie skanera do produkcji 7-nm układów do 2028 roku) są dosyć płonne. Pamiętajmy, że obecnie w Rosji istnieje firma, która jest w stanie produkować układy w technologii co najwyżej 65 nm, a z racji sankcji, państwo musi zadbać również o produkcję wafli krzemowych odpowiednich dla 28-nm i następnie 7-nm, co giganci na rynku opanowywali przez całe dekady.
Czytaj też: Spójrzcie na superlotniskowiec Francji! Jak ten kolos wypada na tle dzieła USA i Chin?
Fascynująca jest też zresztą zapowiedź Instytutu Fizyki Stosowanej Rosyjskiej Akademii Nauk, według którego ich skaner będzie bardziej zaawansowany i w ogólnym rozrachunku lepszy od dzieł największych graczy na rynku ze swoją długością naświetlania rzędu 11,3 nm. Ma to zostać osiągnięte zastosowaniem znacznie bardziej zaawansowanej optyki, co pozwoli obniżyć potrzebną moc źródła światła poniżej 600 watów, a tym samym zredukować wielkość skanera oraz stopień trudności jego użycia.