Znajduje się ona około 130 milionów lat świetlnych od Ziemi i zawiera dwa typy obiektów szczególnie pożądanych przez naukowców zajmujących się badaniem ekspansji wszechświata. Chodzi o tzw. cefeidy oraz supernowe typu Ia. Te pierwsze są niezwykle jasnymi ciałami charakteryzującymi się pulsacjami skutkującymi zmianami w tej jasności. Drugie z kolei oznaczają eksplodujące pozostałości gwiazd pozbawione w swoich widmach wodoru oraz helu – zawierające natomiast krzem.
Czytaj też: Pobliskie galaktyki podlegają ochronie. Tarczę wykrył Kosmiczny Teleskop Hubble’a
Za sprawą zmiennej jasności cefeid (oraz korelacji między tymi zmianami a faktyczną jasnością tych obiektów) astronomowie wykorzystują ich pulsacje do obliczania odległości dzielącej te obiekty od naszej planety. Supernowe typu Ia są przydatne szczególnie w przypadku większych dystansów. Ich wybuchy mają zazwyczaj zbliżoną do siebie jasność, dzięki czemu świetnie sprawdzają się w kontekście oceny realnej odległości między nimi a Ziemią. Co ciekawe, odległości astronomiczne są bezpośrednio mierzalne tylko dla stosunkowo bliskich obiektów – znajdujących się mniej niż 3000 lat świetlnych od naszej planety.
Tempo ekspansji wszechświata jest mierzone z wykorzystaniem obserwacji cefeid i supernowych
Galaktyka UGC 9391 i wchodzące w jej skład supernowe oraz cefeidy zostały niedawno uwiecznione za sprawą Kosmicznego Teleskopu Hubble’a. Jak wyjaśniają członkowie zespołu związanego z misją tego astronomicznego weterana, UGC 9391 pomaga w zwiększaniu dokładności szacowanych odległości niczym naturalne laboratorium, w którym można porównać dwie techniki pomiarowe – wybuchy supernowych i zmienne cefeidalne.
Czytaj też: Piąta siła wszechświata? Naukowcy wydali werdykt związany z poszukiwaniami ciemnej energii
Zwiększenie precyzji pomiarów odległości pomaga z kolei określić, jak szybko rozszerza się wszechświat. Nie jest jasne, czy proces ten miał jednostajne tempo od początku czy może zmieniało się ono na kolejnych etapach ewolucji wszystkiego, co nas otacza. Istnieją nawet hipotezy, w myśl których wszechświat co kilkanaście-kilkadziesiąt miliardów lat przechodzi od nieustannej ekspansji do kurczenia się. Oznaczałoby to stopniowy powrót do stanu, w jakim materia znajdowała się w momencie Wielkiego Wybuchu.