Odkąd na moim nadgarstku zagościł pierwszy Pebble, jestem wiernym, acz nieco niechętnym użytkownikiem smartwatchy. Bardzo sobie cenię ich możliwości, zwłaszcza fitnessowe, a jednocześnie regularnie marzy mi się powrót do analoga, bo świat zegarków klasycznych ma do zaoferowania o wiele ciekawsze produkty, niż te wszystkie Apple czy Pixel Watche.
Oczywiście na rynku nie brakuje też zegarków hybrydowych, ale większość z nich wpisuje się w motto „jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego”. Garmin Instinct Crossover Solar wywraca to powiedzonko do góry nogami, bo wygląda na to, że udało się stworzyć zegarek sportowy, który przypadnie do gustu zarówno miłośnikom nowoczesności, co klasyki.
Garmin Instinct Crossover Solar łączy w sobie najlepsze cechy zegarka sportowego i analogowego.
Wizualnie na pierwszy rzut oka nowy zegarek Garmina nie różni się zanadto od pozostałych urządzeń z linii Instinct. Mamy tu solidną, ściśle outdoorową kopertę, spełniającą normę MIL-STD810 i odporną na zanurzenie do 10 ATM. Mamy też znany z poprzednich Instinctów wyświetlacz, który nie zdobędzie żadnych nagród za rozdzielczość, ale za to wygrywa wszystkie nagrody za widoczność, wszak mowa o panelu transreflektywnym w technologii MIP (Memory-in-Pixel), który jest doskonale widoczny zarówno w pełnym świetle słonecznym, jak i – dzięki podświetleniu – w głębi nocy.
Koperta wykonana jest z tych samych co dotąd materiałów, czyli polimeru wzmacnianego włóknem szklanym z dodatkiem stali nierdzewnej, a obudowę pokrywa tworzywo wzmocnione włóknem szklanym. Pasek zgodny z opaskami Quickfit 22 mm wykonany jest z silikonu. Tym zaś, co wyróżnia model Instinct Crossover na tle pozostałych Instinctów, jest analogowa tarcza niejako nałożona na ekran MIP.
Układ czasomierza napędzany jest technologią Revo Drive, która gwarantuje dokładny analogowy pomiar czasu nawet gdy zegarek nie będzie połączony z telefonem. Co ważne, zarówno wskazówki, jak i cyferblat pokryte są lumą w technologii Super-luminova, więc naładowane światłem dnia (lub światłem sztucznym) będą podświetlać cyferblat po zmroku. Gdy zaś chcemy korzystać z ekranu pod wskazówkami, te ustawiają się w takiej pozycji, by nie zasłaniać interfejsu.
Co potrafi Garmin Instinct Crossover?
Słowem: wszystko. To tak samo dobrze wyposażony smartwatch, co zwykły Garmin Instinct 2 Solar, więc mamy na pokładzie wszystkie niezbędne funkcje i czujniki, takie jak:
- wbudowany GPS (obsługa GPS, GLONASS i Galileo)
- płatności zbliżeniowe Garmin Pay
- czujnik Spo2
- dostęp do sklepu Connect IQ
- pomiar VO2 Max
- monitorowanie snu i stresu
- monitor energii body battery
- tryby treningowe z codziennymi sugestiami
- pomiar mocy biegowej
- dynamika jazdy MTB
- wiek sprawnościowy
Tak naprawdę jedynym istotnym brakiem na tle np. Garmina Fenix jest brak wbudowanych map; mamy tu jedynie funkcję trackback, pozwalającą wrócić nam po własnych śladach, jeśli zgubimy się na szlaku. To jednak niewielki minus na tle arcydługiej listy plusów.
Do tego dochodzi czas pracy, który zawstydza dowolny inny smartwatch:
- 28 dni w trybie zegarka z włączonymi powiadomieniami i łącznością Bluetooth (do 70 dni w edycji Solar)
- Do 71 dni w trybie oszczędzania energii
- Do 25 godzin w trybie GPS (do 31 godzin w edycji Solar)
- Do 111 godzin w trybie low-power GPS (do 553 godzin w edycji Solar)
- Do 40 dni w trybie wycieczki z aktywnym GPS (do 327 dni w edycji Solar)
Niestety w parze z ogromem możliwości idzie też wysoka cena. Podstawowy wariant Gamina Instinct Crossover koszuje 549 euro, czyli o całe 200 euro więcej od standardowego Instincta 2. Edycja Garmin Instinct Crossover Solar to koszt 600 euro zaś najdroższy Garmin Instinct Crossover Solar Tactical to już koszt 649 euro. Gdy zegarek trafi do sprzedaży do autoryzowanych dystrybutorów spodziewam się cen oscylujących od 2500 do nawet 3000 zł, ale nie mogę powiedzieć, by była to cena przesadzona.
Nowy zegarek Garmina oferuje gros funkcji, które znajdziemy w droższej serii Fenix 7, a wszystko to w unikatowej, analogowo-cyfrowej konstrukcji, która przywodzi na myśl serię G-Shock Mudmaster, a potrafi od niej nieporównywalnie więcej. Na co dzień korzystam z Fenixa 6 Pro, ale gdy patrzę na urok i możliwości nowego Instincta Crossover Solar, coś czuję, że to może być mój nowy zegarek.