Geolog i ekspert ds. energetyki Christopher McFadden na łamach serwisu Interesting Engineering przedstawił zaskakującą opinię, według której teoretycznie ropy naftowej nam nigdy nie zabraknie. W pogłębionej analizie zwraca uwagę na szereg czynników sterujących dzisiejszym wydobyciem „czarnego złota”.
Czytaj też: Paliwo z odpadów plastikowych. Ten nowy katalizator pozwala produkować propan
Przede wszystkim ropę naftową będziemy tak długo wydobywać, dopóki to się będzie opłacało. Fizycznie nie będzie możliwym wydobycie ostatnich baryłek surowca z najdalszych złóż, jeśli koszty całego przedsięwzięcia przekroczą ceny rynkowe ropy – twierdzi McFadden. Zatem na pewno niewielka ilość surowca pozostanie w skorupie ziemskiej nigdy niewydobyta.
Przytacza on również aktualne szacunki, na ile lat wystarczy nam ropy naftowej przy obecnym jej zużyciu. Okazuje się, że już za 47 lat może nam zabraknąć czarnego surowca. W przypadku innych paliw kopalnych – gazu i węgla jest to odpowiednio 53 i 114 lat.
W obliczu tych danych geolog zwraca uwagę, że w ciągu najbliższych dekad rozwój technologii oraz metod prospekcji złóż może spowodować, że poznamy nowe zasoby ropy naftowej lub chociażby odkryjemy bezpieczny sposób na wydobycie jej oraz gazu ziemnego z łupków.
Ropa naftowa i jej koniec – czy faktycznie zabraknie nam tego surowca?
Perspektywa wyczerpania się zasobów ropy naftowej nie musi jednak wynikać tylko z tego, że jej już fizycznie ze skorupy ziemskiej nie będziemy wydobywać. Autor podaje za potencjalne źródło surowca plastikowe torby, które z powrotem można przetworzyć na ropę naftową. Oczywiście warunkiem jest opracowanie takiej technologii, która będzie tania, dostępna i zrównoważona dla środowiska.
Czytaj też: Ropa solą naszych czasów, czyli o sprzeciwie względem elektrycznych samochodów i ropnej potędze
Autor zwraca także uwagę na obecne uzależnienie gospodarek od ropy naftowej i produktów wykonywanych z niej. Skoro na horyzoncie pojawia się konkretna data, kiedy może nam zabraknąć „czarnego złota”, wiele państw powinno zacząć planować powoli nową rzeczywistość opartą na innych źródłach energii i paliwa. McFadden uspokaja, że możliwe jest przecież życie bez ropy, bo przez setki lat cywilizacja ludzka sobie radziła bez tego surowca.