Jeśli czytacie te słowa, to zapewne należycie do tych osób, których komputery osobiste albo po prostu fascynują, albo sami zajmujecie się ich składaniem i zastanawiacie się, jak wprowadzić do obudowy nieco bardziej użyteczności. Umówmy się, że w obecnych czasach tak naprawdę obudowy nie potrzebujemy mieć blisko siebie. Przy odpowiednim rozplanowaniu stanowiska “skrzynka” może powędrować z dala od naszych monitorów i miejsca siedzącego, dzięki bezprzewodowym peryferiom, oszczędzając nam znacznie hałas generowany przez wentylatory.
Czytaj też: Święta w Plusie. Więcej GB, darmowy Disney+ i smartfon na dokładkę
To już nie czasy, w których obudowę musimy mieć pod ręką, aby bezproblemowo otwierać napęd CD lub sprzedawać kopniaka zacinającemu się HDD. Jednak i tak mimo tego, że dostęp do obudów wcale nie jest nam potrzebny, te wyszły z podbiurkowych czeluści bezpośrednio na blaty biurek i teraz tylko… ładnie wyglądają. W przeszkleniach paneli i wszechobecnych LEDach trudno dostrzec inne zastosowanie, choć niektórzy producenci z tym walczą. Jedni oferują specjalne karty graficzne z wyświetlaczami diagnostycznymi, drudzy wbudowują proste wyświetlacze kodu błędów, aby umożliwić szybką identyfikację problemu bez ingerencji w obudowę, a trzeci… wkładają w obudowy pełnoprawne wyświetlacze.
ASRock SIDE Panel KIT. Dodatkowy monitor dla graczy, którym brakuje miejsca na biurku
ASRock przygotowywał się na ten ruch długo, bo przypomnijmy, że jeszcze jakiś czas temu nikt nie widział sensu w działaniu tej firmy, kiedy postanowiła dołączać do swoich płyt głównych złącza eDP. To nie złącze zewnętrzne a wewnętrzne, zastępujące taśmę łączącą płytę główną z matrycą, które stosuje się głównie w laptopach. Po co więc tego typu “coś” na płycie komputera stacjonarnego? Odpowiedź na to zapewnił ogłoszony niedawno Side Panel Kit, czyli specjalistyczny monitor do montażu bezpośrednio w obudowie.
Czytaj też: Leciał sam i zrealizował dwie ważne misje. Autonomiczny Black Hawk udowodnił swój potencjał
Tego typu podejście rodzi kilka wyzwań. Jeśli już kupicie taki wyświetlacz (cena i dostępność to obecnie jedne wielkie niewiadome), to musicie upewnić się, że Wasza obudowa i płyta główna w ogóle go obsłużą. Po pierwsze, wyświetlacz do działania wymaga wspomnianego złącza eDP w obudowie, a po drugie obudowa odpowiedniej wielkości musi mieć panel boczny z hartowanego szkła o całkowitym braku przyciemnienia, które negatywnie wpływa na jego jasność i kolory.
Jeśli odhaczycie te dwie kwestie, będziecie mogli zamontować wyświetlacz bezpośrednio na hartowanym szkle, przyklejając go bezpośrednio do dołączonych uchwytów montażowych. Sam ekran jest cienki i mierzy 300,26 x 193,01 mm, zapewniając dostęp do panelu IPS o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli z częstotliwością odświeżania rzędu 60 Hz i jasnością 300 cd/m².
Czytaj też: WiFi i smartfony mają zaskakującego sprzymierzeńca. Powstaje z użyciem druku 3D
Tego typu sprzęt może wydawać się przesadą, ale jako że rzeczywiście może przydać się niektórym posiadaczom PC, którym brakuje miejsca na monitor i trzymają obudowę na biurku, trudno nie zobaczyć w nim sensu. Oczywiście takie rozwiązanie nie dla każdego będzie przydatne ze względu m.in. na ergonomię, więc ASRock Side Panel Kit będzie zapewne bardzo niszowym produktem.